Wilk Kulturalny Wilk Kulturalny Numer 7 Kwiecień 2020 | Page 86

WILK KULTURALNY|NUMER 7| KWIECIEŃ 2020|INTERKONTEKST|STRONA 86 naprawdę niezła ballada. Na więcej eksperymentu pozwalają Dwudziestosześciosekundowy sobie w „Just Confusing”, który przerywnik pod postacią „Ritual” zbliża się bardzo mocno do brzmień wchodzi jako następny nie wnosi rodem z Imagine Dragons i tym niczego do krążka, zwłaszcza swoją podobnych tworów. Nie jest to zły długością, chociaż może nieźle utwór, choć rzeczywiście może wypadać koncertowo – Kinoshita nieco zbić z tropu i raczej zrobiłbym screamuje krótką frazę, a pomiędzy z niego singla poza albumem. nimi są okrzyki całego zespołu, co Kinoshita z kolei może się tutaj można fajnie przenieść na tłum ludzi pochwalić bardzo sprawnym stojących podczas występu pod sceną. rapowaniem. Jako przedostatni Świetny za to jest rozpędzony, bardzo pojawia się znakomity „Apollo” solidny technicznie i brzmieniowo „Hail który wpada ostrym riffem, szybką to the Fire”. Absolutna petarda, w perkusją i mocnym szorstkim której do pełni szczęścia brakuje screamowanym wokalem Kinoshity. jedynie ostrej gitarowej solówki na To także jeden z lepszych koniec. Następny w kolejce jes momentów płyty, która "Devilcry”, który ponownie jest czymś w nieuchronnie zmierza ku końcowi. rodzaju ballady rodem z Linkin Park. Tu mocno może z kolei zapachnieć Jest nieźle, choć odnoszę wrażenie że wspomnianym już Periphery, ale Crystal Lake lepiej czuje się w ostrych, także kilkoma innymi grupami, z szybkich kawałkach. którymi Crystal Lake występowało. Nie oznacza to, że w tym nie jest Na zakończenie albumu „Sanctuary” szybko, ale w porównaniu z o równie intensywnym brzmieniu, wcześniejszym jest znacznie wolniej, a sporą porcją ostrych riffów i liczne rozwinięcia tła i rapowane świetnego tempa, dodatkowo dodatki mocniej zbliżają go do nu- podkręconego klawiszowymi metalu właśnie, ale podlanego trochę wstawkami w tle i odrobiny sosem z ostatniej płyty Periphery. mechaniczności.