Wilk Kulturalny Wilk Kulturalny Numer 7 Kwiecień 2020 | Page 77

WILK KULTURALNY|NUMER 7| KWIECIEŃ 2020|INTERKONTEKST|STRONA 77 i świetnie tworzą złowieszczy, albumie studyjnym, z tą różnicą, że wpadający w uszy klimat. Ningen Isu nie brzmi tutaj jak jakaś parodia. Jes znacznie ciekawiej pod Piąty nosi tytuł „Gankutsu-Ou” względem technicznym, a do tego („The Count of Monte Christo”) i w nim ważnym elementem jest także wracamy do potężnego, rozpędzonego tammin (urządzenie podobne do i ciężkiego heavy metalu o sporej ilości thereminu) genialnie uzupełniający zmian tempa, rozbudowań i świetnych się z gitarami i świetnym tempem. riffów. Dawno też nie słyszałem tak znakomicie sharmonizowanej z Numer ósmy, a zarazem jeden z gitarą linii basu, która autentycznie coś moich ulubionych, nosi tytuł „Anata robi w kawałku, a nie jedynie surowo no Shiranai Sekai” („The World You dudni w tle bez właściwego celu. Don't Know”) i również mógłby Jednym z najlepszych i najciekawszych, znaleźć się w repertuarze Metalliki, a przy tym jednym z moich ulubionych ale tej znacznie wcześniejszej, może jest świetny „Irohanihoheto” nawet u samego Mustaine'a i jego („Even the Blossoming Flower”), który Megadeth. Sporą rolę odgrywa tutaj ponownie wżera się w głowę rozbudowana melodyka i ponownie melodyjnymi riffami, świetnym znakomite tempo. Fantastycznie też tempem i brzmieniem, a do tego pasuje tutaj czysty wokal Wajimy, zachwyca orientalnymi dodatkami w który wyróżnia się swoją barwą na tle, które wzbogacają utwór, ale nie tle wszystkich kapel grających sprawiają że czegokolwiek w nim jest heavy metal. Nie śpiewa wysoko, nie za dużo. Metallica nie powstydziłaby się charczy, nie growluje, ani nie „Uchu no Disclosure” („Disclosure by krzyczy, choć emocji i frazowania Universe”). Rytmika gitary jest w nim zdecydowanie u niego nie brakuje. jako żywo przypominająca te riffy, które Świetne wrażenie znów robi znana wszystkim kultowa metalowa soczysta solówka i mocny finał grupa użyła na swoim ostatnim utworu.