Wilk Kulturalny Wilk Kulturalny Numer 7 Kwiecień 2020 | Page 68

WILK KULTURALNY|NUMER 7| KWIECIEŃ 2020|INTERKONTEKST|STRONA 68 Nie należy tutaj także zapominać o bogatych, przerysowanych strojach, mnóstwie kolorów, brokatu, tapiru i tylko bogowie wiedzą czego jeszcze. Mnie to odrzuca, mnie to przeraża. Na szczęście nie wszystkie japoński zespoły myślą i tworzą w ten sposób. Wiedzą, że w danym gatunku muzycznym są określone zasady, których nie można przekraczać, a nawet jeśli zawrzeć w nich pierwiastek, który wyróżni ich spośród innych zespołów na całym świecie poruszających się w tych samych założeniach gatunkowych, to należy to zrobić tak, by brzmiała i przypominała nie tylko styl, ale także z jakiego kraju pochodzi. W tychże nie ma miejsca na przerysowanie. Do niedawna nie trawiłem żadnej japońskiej muzyki rockowej czy metalowej, ale wpierw zmieniło się to wraz z faktem poznania fantastycznej post-rockowej formacji Mono, którą widziałem już na żywo dwukrotnie (!) w gdańskim klubie B90 (w 2016 i 2019 roku). Pod koniec 2019 zaś szturmem – zresztą z wielu źródeł i relacji znajomych wiem, że nie tylko mnie – wzięła mnie istniejąca od ponad trzydziestu lat grupa heavy metalowa ⼈間椅⼦ czyli Ningen Isu (co tłumaczy się jako „Ludzkie krzesło”). Z wypiekami na twarzy przekopałem się przez obszerną dyskografię, która znaleźć można – chwała bogom – na Spotify, a z kolei grzebiąc na youtubie pośród innych proponowanych japońskich rzeczy trafiłem na kilka innych, które nie przesadzają ze stylistyką, ani oprawą. Pośród nich znlazła się metalcore'owa formacja Crystal Lake. W tym Interkontekście, przyjrzymy się właśnie Ningen Isu i Crystal Lake oraz kilku wybranym płytom obu zespołów, jednocześnie próbując wykazać, że mylne wrażenia dotyczące japońskiej muzyki rockowej i metalowej nie dotyczą wszystkich gru pz Kraju Kwitnącej Wiśni i dlaczego warto jednak dać im szansę, wreszcie autentycznie zakochać się w takich perełkach jak choćby Ningen Isu...