Wilk Kulturalny Wilk Kulturalny Numer 7 Kwiecień 2020 | Page 48

WILK KULTURALNY|NUMER 7| KWIECIEŃ 2020|BONDER|STRONA 48 Dwudziesta odsłona przygód Jamesa Bonda 007 należy do najmniej lubianych przez fanów części w serii, choć paradoksalnie wcale nie jest ona aż tak nisko oceniania, jak można się spodziewać po kontrowersyjnym filmie, będącym czwartym, a zarazem ostatnim z Piercem Brosnanem w roli słynnego agenta Jej Królewskiej Mości. Zrealizowana na 40-lecie franczyzy odsłona na Rotten Tomatoes ma obecnie ocenę 57 % czyli o pięć procent więcej, aniżeli mój ulubiony „Świat to za mało”, który według mnie jest filmem dużo lepszym, niż "Śmierć nadejdzie jutro", o którym będzie tym razem. Obchodzący swoją osiemnastkę, dwudziesty film o Jamesie Bondzie, z całą pewnością nie należy moim zdaniem do najlepszych, choć nadal ogląda się go całkiem nieźle, a ja mam do niego przy okazji ogromny sentyment, bo był to pierwszy Bond, którego widziałem w kinie – wówczas jeszcze w gdyńskim kinie „Warszawa”, na chwilę przed zakończeniem działalności tegoż na rzecz rozpychających się multipleksów, czyli w tym wypadku Silver Sreen, a później Multikina. Tradycyjnie, przyjrzymy się zarówno filmowi i muzyce i spróbujemy odpowiedzieć na pytanie jak wypada ta część po latach. Nie będzie też, jak pierwotnie planowałem o najnowszej odsłonie (i ostatniej Daniela Craiga) ponieważ jak zapewne wiecie, premiera została przesunięta na jesień z powodu... koronawirusa.