WILK KULTURALNY|NUMER 7| KWIECIEŃ 2020|LUSTRO|STRONA 44
MB: Jeśli zaś chodzi o polskie koncerty, to mamy w planach standardową serię
koncertów w takich miastach jak Słupsk. Na pewno pojawimy się w Toruniu i się
także w naszym ojczystym mieście którym jest Gdynia. Wystąpimy na festiwalu
Gdynia Rockz [29 -30 maja 2020 roku w gdyńskim Uchu; Hellvoid wystąpi w
pierwszym dniu zatytułowanym „Hardrockowy piątek” - przyp. red], który
organizuje nasz dobry przyjaciel, a mój dawny kompan z zespołu, Przemysław
„Borreck” Borkowski. Tworzy on cykliczną imprezę, która nazywa się właśnie
Gdynia Rockz. Sprowadza ona niezależne zespoły z Gdyni, które starają się się
prężnie działać i tworzyć to nasze podziemie. Rok temu cieszyła się sporym
zainteresowaniem, sporą frekwencją i wszystko wskazuje na to, że w tym roku
będzie tak samo. Zapraszam gorąco wszystkich ludzi z Trójmiasta żeby przyszli i
bawili się na tej imprezie, bo jest to inicjatywa, która wzrasta i będzie zbierała
coraz większą popularność. Trzecia rzecz, to na pewno będziemy atakować Litwę.
Pewnie jesienią się tam wybierzemy, więc Wilno bądź Kowno skażemy na nasze
dźwięki.
L: Świetnie. Druga część pytania, przypomnę, dotyczyła co szykujecie nie tyle z
nowej płyty, ile na pięciolecie? Czy w ogóle planujecie świętować ten mały
jubileusz?
MB: Wciąż trwają dyskusje na ten temat. Do pięciolecia zostało nam tak naprawdę
jeszcze kilka miesięcy natomiast to, co jest najważniejsze, to fakt ,że
przygotowaliśmy set w wersji – bym powiedział – płynnie przekształcającej się
pomiędzy piosenkami. Dodaliśmy dzikości i wymiaru bardziej na zasadzie
performance'u. Nie gramy piosenek od deski do deski, aby za każdym razem
zatrzymać się na chwilę i zapowiedzieć następny utwór. Oczywiście gdzieś w
środku planujemy powiedzieć do publiczności „dzień dobry” [śmiech].
Jednakże głównie skupiamy się na tym, żeby poza piosenkami były też fragmenty
w których przedstawimy wartość dodaną w postaci improwizacji, dzikich
przerywników, elementów, które będą spajać nasze kompozycje w większą
konstrukcję.