Wilk Kulturalny Wilk Kulturalny Numer 7 Kwiecień 2020 | Page 31

WILK KULTURALNY|NUMER 7| KWIECIEŃ 2020|LUSTRO|STRONA 31 Gdyński Hellvoid, prawdopodobnie jedyna w Polsce, a być może i na całym świecie grupa tworząca muzykę rockową wyłącznie w oparciu o brzmienie gitar basowych, szykuje się do wydania swojego debiutanckiego, pierwszego pełnometrażowego krążka. Z basistami formacji – Maciejem Bardo i Adrianem Jegorow, rozmawiam o tym, co szykują na najnowszy album, o nadchodzących koncertach podczas których będą promować płytę oraz o tym, co sprawia, że ich twórczość jest czymś wyjątkowym i innowacyjnym... Lupus: Zacznijmy trochę od tyłu, a mianowicie od tego, co szykujecie i co ma przyjść ze strony Hellvoid. Chciałbym zacząć od wczorajszego zdjęcia, które pojawiło się na Waszym Instagramie [mowa o zdjęciu z dnia 6 marca 2020 roku – na następnej stroniej] przedstawiające Adriana Jegorowa, który popełnia seppuku dla dobra muzyki. Co wymaga takich poświęceń, że trzeba dokonywać rytualnego i honorowego samurajskiego samobójstwa? Adrian Jegorow: To może ja zacznę, skoro pojawiło się zdjęcie właśnie ze mną. Często z Maciejem śmiejemy się z tego, że popełniamy seppuku dla muzyki, ponieważ żeby prowadzić zespół, grać w nim, ułożyć nowy materiał i podejść do tego na poważnie w dzisiejszych czasach i nie tylko dzisiejszych tak naprawdę, jest z tym związane wiele wyrzeczeń. Trzeba trzymać dyscyplinę, żeby ćwiczyć na swoim instrumencie, grać regularne próby, tworzyć materiał, pchać ten zespół do przodu i jak wiadomo wymaga to dość sporego nakładu czasowego. Póki co jeszcze, nie utrzymujemy się z muzyki, więc każdy z nas musi mieć pracę, ma jakieś swoje zajęcia, życie prywatne, a mimo to spotkało się czterech facetów, którzy stawiają ten zespół na pierwszym miejscu i czasami niestety cierpią inne sfery życia i stąd właśnie to porównanie, że aby pchać ten zespół do przodu popełniamy seppuku dla muzyki i robimy sobie krzywdę.