WILK KULTURALNY|NUMER 7| KWIECIEŃ 2020|SYLWETKA|STRONA 29
Niestety, tego się już nie dowiemy, ani nie usłyszymy. „Heavy Machinery” pozostaje
jedynym albumem Johanssonów i Holdwortha i nie jest też tak ciężkim albumem,
jak wskazuje tytuł, a już na pewno nie pod względem brzmienia, choć nie jest to
też całkowicie łatwy materiał. Sporo miejsca tu także bowiem na eksperymenty,
które najdalej posunięte rezultaty widać choćby w numerze bonusowym. Jest to
jednak album, który warto poznać i dobrze się w niego wsłuchać, bo osobiście
jestem niemal pewny, że to jedna z najlepszych i najciekawszych, a zarazem
najprzystępniejszych rzeczy jakie pozostawił po sobie Allan Holdsworth – Mistrz
wszystkich Mistrzów.