WILK KULTURALNY|NUMER 7| KWIECIEŃ 2020|SYLWETKA|STRONA 9
It and Million Dollar Legs"), Pierre Moerlen's
Gong ("Gazeuse!" i "Expresso II") i Jean-Luca
Ponty'ego ("Enigmatic Ocean"). Były to
doświadczenia, które cenił - zwłaszcza
czas spędzony z perkusistą Tonym
Williamsem. W 1976 roku Holdsworth po
raz pierwszy zdenerwował się na
środowisko muzyczne, kiedy CTI Records
wydało nagranie sesji próbnej, na której
grał. Album wydano jako oficjalny zapis
albumu studyjnego, który nie był
ukończony pod tytułem "Velvet Darkness".
Rozgniewany Holdsworth, kilkadziesiąt lat
później miał powiedzieć, że mimo upływu
lat szczerze nienawidzi tego albumu i
żałuje, że w ogóle się ukazał.
że był „nieszczęśliwy” z powodu
licznych różnic muzycznych
podczas trasy koncertowej, a
mianowicie chęci Jobsona i
Wettona, by Holdsworth grał swoje
solówki w zorganizowanej
strukturze dla każdego wydarzenia
koncertowego, czemu gwałtownie
się sprzeciwił. Podczas gdy U.K
kontynuowała współpracę z
różnymi muzykami, Bruford
powrócił do podstawowego składu
swojego solowego zespołu, który od
tej chwili nazywał się Bruford, a
W 1978 roku Holdsworth został Holdsworth pozostał w nim jako
zatrudniony przez perkusistę i założyciela gitarzysta. Ich drugi album, "One of
formacji Yes, Billa Bruforda, aby zagrał na a Kind" został wydany w 1979 roku i
jego debiutanckim albumie "Feels Good to zawierał obszerny wkład
Me". Wkrótce potem Bruford utworzył Holdswortha. Współpraca dobiegła
supergrupę U.K grającą rock progresywny. jednak końca, bo gitarzysta chciał
W składzie znalazł się klawiszowiec/ realizować własne muzyczne
skrzypek Eddie Jobson i basista John aspiracje i wkrótce niechętnie
Wetton, a Holdsworth wskoczył do niego z opuścił grupę.
polecenia Bruforda. Mimo, że dobrze
się ze sobą dogadywali, i wydali w 1978
roku bardzo udany album zatytułowany
po prostu "U.K", Holdsworth twierdził, że
nie cierpiał czasu spędzonego z tą grupą i