WILK KULTURALNY|NUMER 6|STYCZEŃ 2020|SYLWETKI|STRONA 29
Bracia Howe nie tylko na zdjęciu
1. Howe II - High Gear (1989)
Niezły utwór tytułowy rozpoczyna się bez
rozbudowanych wstępów i od początku
wita szybkim tempem, ostrą i melodyjną
gitarą. Hard rockowe brzmienie i
osadzony w epoce wokal Alberta Howe'a
kojarzyć się może z jednej strony z tym
znanym Judas Priest czy nawet trochę z
AC/DC, a z drugiej z kapelami pokroju
Autograph, Van Halen czy nawet
Guns N'Roses, a szczególnie z jednym
wokalistą, z którym Jason Becker
współpracował, czyli Davidem Lee
Rothem. Po nim wpada „Carry the
Pierwsza z dwóch wspólnych płyt
Grega Howe nagranych z jego bratem
Albertem, który stanął za mikrofonem
wydanych dla wytwórni Shrapnel. Miły
akcentem jest na nim także obecność
Jasona Beckera, wówczas będącego u
szczytu formy i na progu kariery, który
to nagrał na potrzeby jednego z
utworów solówkę. Jak wypada po
nieco ponad trzydziestu latach drugi
album Grega, a pierwszy pod szyldem
Howe II?
Torch” jest jeszcze szybszy i bardziej
melodyjny, a przy tym dużo fajniejszy, bo
bardziej się wkręcający i skoczny. Świetnie
wypada tutaj gitara Grega, który jeszcze
nie poszedł w fusion, a daje czadu
solówkami i melodyjnymi riffami z
pogranicza hard rocka, speed/hair metalu
i shreddingu oraz emocjonalny i napra-
wdę niezły wokal Alberta, nie ustępują im
także tempa pozostali członkowie
składu,czyli basista i perkusista.
Krótka instrumentalna przerwa w postaci
interludium zatytułowanego „Strat-O-
varius” pokazuje możliwości i talent Grega
Howe'a, który zaznacza już