Wilk Kulturalny Wilk Kulturalny Numer 6 Styczeń 2020 | Page 10

WILK KULTURALNY|NUMER 6|STYCZEŃ 2020|SYLWETKI|STRONA 10 Podróże, które Rea będzie później Dziesiąty numer nosi tytuł “Alone” i eksplorował na kolejnych albumach to w nim wracamy do przepełnonych także świetny “Detroit”, w której mimo smutkiem oraz melancholią melodii spokojnego i delikatnego tła, gitara opartych na delikatnym pianinowo- wyraźniej gra melodie, ostrzejsze rytmy i perkusyjnym tle i genialnym akordy charakterystyczne dla tej odmiany brzmieniu gitary, które dodatkowo bluesa. W bluesie nie może brakować wspomaga wyciszona sekcja pożegnań, tak więc następny piękny smyczkowa. Jest pięknie. Nieco utwór, nosi tytuł “Goodnight Joe”. cieplej i weselej, choć nadal Ponownie lekko jazzujący, deszczowy pozostając w delikatnych i rzewnych klimat i świetne brzmienie gitary Chrisa, tonach jest w “Saudi Blue”, który które znakomicie buduje kołysankowy nieznacznie przywołuje późniejsze charakter utworu, a zarazem mocno eksploracje Chrisa w kierunki podkreśla smutek towarzyszący całemu Bliskiego Wschodu, orientalizmów i instrumentarium w kompozycji, arabskich dźwięków. Jest trochę przypominając właśnie, że to również taki egzotycznie, ponownie bardziej numer, który pisze się jako pożegnanie i melodyjnie i znów niezwykle uroczo. hołd dla kogoś bliskiego. Podróżny temat Kończymy na “Kestrel Avenue” na to z kolei ponownie perfekcyjny “Take the której ponownie hula wiatr, jest Mingus Train”, który tytułem zdaje się chłodno i smutno, ale nadal pięknie. nawiązywać do “Take A Train” sekstetu Wyciszone pianinowo-perkusyjne tło Charlesa Mingusa, wybitnego i gitara Chrisa absolutnie potrafią kontrabasisty i pianisty jazzowego. Bodaj oczarować. najżywszy na płycie, genialnie inkorporuje rytmicznie ruch parowej lokomotywy Delikatne i niemalże szkicowe prześwietną perkusją i rozkręcającą się muzyczne opowieści jakie na swojej wraz z nią gitarą Chrisa. Fantastyczny instrumentalnej płycie porusza tutaj dowód na to, jak blues mieszał się z Chris Rea są rzeczą przepiękną i jazzem i vice versa. I tylko szkoda, że poruszającą. Nie jest to jednak płyta kończy się on tak szybko. dla tych fanów gitarzysty, którzy