Wilk Kulturalny Wilk Kulturalny Listopad 2018 | Page 65

Kamelot – The Shadow Theory (2018) Każda płyta Kamelot dla mnie brzmi z grubsza tak samo. Owszem, na najnowszej bodaj najbardziej słychać umiejętności muzyków i mnóstwo całkiem udanych pomysłów, które słyszało się w różnych kombinacjach już wcześniej. Największym problemem jest jednak wokal Karevika, który doskonale wpisał się w konwencję tej grupy, ale nawet nie próbuje silić się na jakiegokolwiek novum w swoim wokalu, ani tym bardziej nie obiera innego kierunku niż jego poprzednicy. O ile jeszcze na swoim pierwszym, czyli „Silverthorn” można było wyczuć jakiś powiew świeżości o tyle na najnowszym, już trzecim z Karevikiem przy mikrofonie, wieje jedyni nudą i powtarzalnością. Ma ten album z całą pewnością momenty świetne, jak choćby utwór „Kevlar Skin” czy utwory, które go promowały (tak, nawet generyczny „Amnesiac”), ale tyle razy słyszało się już podobne zagrywki, że po kilku odsłuchach ma się tej płyty dość. Kamelot przesuwał granice symfonicznego progresywnego power metalu, ale odnoszę wrażenie, że coraz bardziej staje się jedynie średniakiem, żeby nie powiedzieć karykaturą takiego grania, aniżeli czymś świeżym czy porywającym. Szkoda. Ocena: Pierwsza Kwadra 64