Wilk Kulturalny Wilk Kulturalny Listopad 2018 | Page 40

Gdzieś w 2014 roku, wraz z premierą "Babadooka' i "Coś za mną chodzi", w kinie grozy nastała moda na postgatunkowość. Debiutujący wtedy twórcy – Jennifer Kent i David Robert Mitchell – odwoływali się w swoich filmach do europejskiego kanonu z przełomu lat 60. i 70. ("Wstręt", "Godzina wilka", "Nie oglądaj się teraz"), skoncentrowanych na ujęciu psychologicznym i alegoryczności. "Babadook" był więc opowieścią o radzeniu sobie z żałobą, z kolei Coś za mną chodzi dotykał motywów dojrzewania i seksualności. W obydwu przypadkach wszystkie ujęcia miały charakter spersonifikowany – u Kent nośnikiem strachu okazało się tytułowe monstrum z niby-dziecięcej książeczki, a u Greena przygarbione postaci podążające za bohaterami. Rok później Robert Eggers – również debiutant – nakręcił "Czarownicę". Reżyser wziął na warsztat horror okultystyczny i na jego kanwie napisał moralitet o podległościach wobec rodziny, religii czy patriarchalnej dominacji. W końcu jednak wypada  przywołać "Hereditary" Astera. Przez większość czasu ekranowego śledzimy tam rodzinną dramę – rozpisaną bardzo wielowymiarowo, dotykającą tematów żałoby i obłędu – ale im bliżej finału, tym bardziej produkcja skłania się w stronę kina grozy. Reżyser wykorzystuje niemal każdą twarz gatunku – niektóre motywy wyszydza i wyolbrzymia, ale wciąż oddaje im należyty szacunek – by w konsekwencji zaserwować widzom jedno z najbardziej szalonych zakończeń w historii kina. W międzyczasie – wśród wartych uwagi nowofalowych horrorów – pojawiły się jeszcze: "Under the Shadow" Babaka Anvariego, "Oczy matki" Nicolasa Pesce, "Mięso Julii "Ducournau czy "To przychodzi po zmroku" Treya Edwarda Shultsa. Można tak wyliczać w nieskończoność, ale miło też widzieć podobne „wystrzały” w polskim kinie. Doskonałym tego przekładem są m.in. "Demon" – nieżyjącego już – Marcina Wrony, "Córki Dancingu" Agnieszki Smoczyńskiej (będące kolażem musicalu, satyry na showbiznes i horroru z ludobójczymi syrenami) czy "Wieża. Jasny Dzień" Jagody Szelc, inspirowana kinem von Triera i Kubricka. 39