Wilk Kulturalny Wilk Kulturalny Listopad 2018 | Page 35

Nawiedza mnie nawet w snach, czy też raczej koszmarach. Całkiem niedawno, a w każdym razie kiedy istniał jeszcze zespół Hey, śniło mi się na przykład że jakimś cudem trafiłem na ich koncert. Był to jakiś wernisaż który Nosowska z zespołem uświetniali najpierw grając set złożony ze swoich  największych przebojów, a potem ogłaszając, że teraz puszczą swój premierowy materiał pod postacią jakiś nieskładnych elektronicznych pseudodźwięków, które dodatkowo zamiast wokalu Nosowskiej zostały okraszone wypowiedziami przyszłego wówczas premiera Morawieckiego. Do dziś nie wiem co jest gorsze – głos Nosowskiej czy bełkot człowieka który nie jest godzien żeby nazywać się premierem naszego kraju. Zostawmy jednak poglądy polityczne. Innym razem, bo już przy okazji najnowszego solowego wydawnictwa Nosowskiej „Basta”, które miało swoją premierę parę dni temu, obudziłem się zlany potem bo przyśniła mi się jej twarz.Jest ona dla mnie bardziej przerażająca niż Magda Gessler z której lubię pośmiać, ale jej wygląd mnie totalnie nie obchodzi. Nosowska też mnie nie obchodzi, nie słucham jej i wcale nie zamierzam. Nie kwestionuję jej znaczącego wkładu w feminizm czy mocne teksty, ale nie rusza mnie kompletnie, a przynajmniej nie w sensie muzycznym, ani artystycznym. Rusza mnie tylko pod tym względem, że nie mogę na nią patrzeć, myślenie sprawia ból i nie wiem czemu tak się dzieje. Zostawmy nawet ją. 34