Jest to także jeden z tych albumów w którym można
zakochać się od samego początku, a jak komuś mało to
zawsze może też puścić wersje instrumentalną – zarówno
„Heliocentrica” jak i „Anthropcentrica”, by jeszcze bardziej
docenić kunszt w tworzeniu kawałków mocnych, ciężkich, a
przy tym kapitalnie zbalansowanych pod względem
atmosfery. Do „Anthropcentrica” też jeszcze z całą
pewnością wrócimy w większym tekście.
8 . THE GRAND INQUISITOR
EP ( 2012 )
Wydana w dwa lata po dylogii „Heliocentric/
Anthropcentric” epka to pełne wydanie kompozycji „The
Grand Inquisitor”. Uzupełniona o czwartą część
kompozycja może być traktowana jako osobne dzieło. Jak
już wspomniałem, dla mnie to absolutny majstersztyk.
Począwszy od wyjątkowej grafiki aż po zawartość
muzyczną. To taka mała wisienka na torcie, albo raczej
tłusta ryba którą zjada się ze smakiem. Płytka dopełnia
koncept dwóch poprzednich albumów studyjnych,
wreszcie stanowi coś w rodzaju kwintensencji twórczości
niemieckiej grupy, która w rok później wydała dzieło
równie genialnie jak „Precambrian” czy oba bezpośrednio
poprzedzające tę epkę. Wstyd nie znać!
29