Wilk Kulturalny Wilk Kulturalny 5 Listopad 2019 | Page 49

WILK KULTURALNY|NUMER 5|LISTOPAD 2019|BONDER|STRONA 49 Time Around The World” swoim klimatem może być nie tylko sprawnym kinem i charakterystycznym barytonem Scotta. akcji, ale także mocnym obrazem psychologicznym, udowodniając tym Szkoda, że Arnold nie samym zarówno pozycję „OHMSS”, nagrał razem ze Scottem całej płyty – bo jak i „LTK”. Pierce Brosnan również byłaby to rzecz absolutnie cudowna. zagrał w nim absolutnie fantastycznie, Następnie otrzymujemy komplet wersji w pełni się odnajdując w roli i idealnie alternatywnych poszczególnych ścieżek: łącząc zarówno żartobliwy ton Rogera ekstrakt z gunbarrela, wersję filmową Moore'a z powagą Timothy'ego „Welcome to Baku”, nieco inaczej Daltona, łobuzerskość z kamienną zaaranżowane „Snow Buisness” oraz twarzą. To film, który pędzi niczym „Elektra's Theme”, troszkę inne rollercoaster od samego początku, spojrzenie na „Going Down/The Bunker”, podejmuje wątek proekologiczny (!), rozbudowaną wersję „Pipeline”, igra z widzem pokrętną, ale powtórzenie „Remember Pleasure”, niezwykle ciekawą intrygą, wreszcie alternatywnie rozpisany „Caviar Factory”, trzymający w napięciu od Bilbao, po pełną wersję „Submarine” (trwającą nieco samo zakończenie łóżkowe w Turcji. ponad dziesięć minut) oraz wersje demo Tak, ma on swoje wady, którym może „The World Is Not Enough” i „Only Myself być swoiste przeładowanie go To Blame” w wykonaniu Davida Arnolda. sekwencjami akcji, nawiązaniami do Każdy z nich wnosi do całości coś nowego, poprzednich filmów tak skrzętnie nieodkrytego i niesamowitego, a wprawne ukrytymi, że to niemal film dla ucho wyłapie w nich jeszcze więcej Bondologów wyłącznie (bardziej smaczków, nawiązań i elementów, które nawet niż późniejszy od trzy lata Arnold później wykorzysta w swoich „Śmierć Nadejdzie Jutro” w którym kolejnych ścieżkach dźwiękowych, fanserwis był zbyt widoczny i upchany zarówno w „Śmierć Nadejdzie Jutro”, jak i do wszelkich granic taśmy i percepcji widza), ale za to jak diabelsko dobrze w „Casino Royale” czy „Quantum Of jest wyreżyserowany – bodaj najlepiej z Solace”. całej serii i będę się tego zdania kurczowo trzymał. Owszem, Denise Jak już wspomniałem, kompletnie nie rozumiem złej opinii odnośnie „TWINE”, bo Richards nie wypada przekonująco jako fizyczka atomowa, ale nie można dla mnie to Bond doskonały. Będący temu filmowi odmówić pierwszo- kwintesencją kina lat 90tych, które było rzędnie napisanej intrygi, mocnych właśnie trochę przeładowane, trochę charakterów przeciwników, ogromnej żartujące z samych siebie. To film, który dozy autoironii i świetnej idealnie wyważył w mojej ocenie muzyki, wreszcie – mało który Bond po komiksowość i poważne tony (genialna kreacja Sophie Marceau), pokazał że Bond