Wilk Kulturalny Wilk Kulturalny 5 Listopad 2019 | Page 45

WILK KULTURALNY|NUMER 5|LISTOPAD 2019|BONDER|STRONA 45 Przechodząc bezpośrednio do soundtracku Arnolda, zajmiemy się dwu płytową wersją rozszerzoną wydaną rok temu, specjalnie na obchody dwudziestolecia filmu. Zaczynamy od „Gunbarrel/Bond Has Left the Building”, w którym Arnold z dbałością o szczegóły korzysta zarówno z tradycji wypracowanej przez Barry'ego, jak i swoich eksperymentów z elektroniką i różnymi stylami – przetworzenia głównego motywu są więc bogate, pełne gitar, orkiestracji i sekcji dętej, a przy tym zrealizowane z lekkością i ironią. „Show Me The Money” przechodzący płynnie w „Come In 007, Your Time Is Up” to już z kolei fragment z motorówkowego pościgu, który w tej wersji soundtracku został pocięty na kilku krótszych utworów. Ponownie jest bogato, energetycznie i niezwykle sprawnie jeśli chodzi o łączenie stylistyk, nowoczesnego elektronicznego brzmienia i ciekawych rozwiązań brzmieniowych przypominających nurkowanie, zerwań i ciekawych przetworzeń bezpośrednio wynikających z genialnej płyty „Shaken & Stirred”, którą Arnold zwrócił na siebie uwagę Johna Barry'ego i EON. Zwieńczenie tej kapitalnej sekwencji otwierającej film to utwór „Ballon”, który z kolei płynnie przechodzi do „The World Is Not Enough” Garbage, który nigdy nie przestanie mi się podobać. Po nim pojawia się zaledwie półminutowy utwór „Dr. Warmflash”, który jak sądzę odnosi się do pełnej wigoru pani doktor, która nie ma porów pójść z Bondem do łóżka, byle muna jego życzenie dać dobre wyniki badań. Dziś w świetle afer #metoo wygląda to dość kontrowersyjnie, ale Bond nie byłby sobą, gdyby nie uwodził pięknych kobiet, nawet jeśli ma to być tylko szybki numerek z korzyścią jedynie dla niego samego – chyba że jesteś Danielem Craigiem, a i tu można mieć przecież pewne wątpliwości co do jego związków z kobietami. W półtoraminutowym „Acces Denied” Bond próbuje połączyć fakty i dostać się do ohasłowanych przez M danych i na krótko przywołuje się tutaj rozwinięty później motyw Elektry. Płynnie przechodzimy do „M's Confession” o podobnym czasie trwania. Smutna, refleksyjna i spokojna orkiestracja rzeczywiście ma w sobie coś ze spowiedzi, kapitalnie skonfrontowane z końcowym elektronicznym przepierzeniem. Następnie szybki przeskok do „Welcome to Baku” będącym zarówno przetworzeniem motywu bondowskiego, jak i piosenki tytułowej z dodanymi zaśpiewami z rejonu Azerbejdżanu i perkusjonaliami. Fantastyczne. „Snow Business” to ładne orkiestrowe wprowadzenie do narciarskiej eskapady Bonda i