WILK KULTURALNY|NUMER 4| LIPIEC 2019| SYLWETKA| STRONA 44
Kapitalna ballada o lekkim, ale pulsującym „Forever”, który znów wyraźnie zwalnia do
brzmieniu, która po prostu wpada w ucho i leniwego tempa o charakterystycznych
nie chce z niej wyjść – łapałem się bowiem jazzowych inklinacjach. Sympatyczny, choć
na tym, że kilka razy cofałem sobie ten trochę szkoda, że więcej na tym albumie
numer, by wybrzmiał ponownie. Po nim czas znalazło się miejsca na spokojniejsze
na bardzo sympatyczny utwór zatytułowany numery, aniżeli nieco żywsze granie.
„Forever”, który znów wyraźnie zwalnia do Tymczasem tym razem to nie koniec, bo na
leniwego tempa o charakterystycznych trzynastej pozycji znalazł się z kolei utwór
jazzowych inklinacjach. Sympatyczny, choć zatytułowany „You Got Soul” w którym jak
trochę szkoda, że więcej na tym albumie na zawołanie robi się żywiej, nieco szybciej i
znalazło się miejsca na spokojniejsze wręcz funkowo, choć bardziej moim
numery, aniżeli nieco żywsze granie. zdaniem osadzonym w rhythm'n'bluesie,
Tymczasem tym razem to nie koniec, bo na aniżeli brzmieniach latynoskich. Na koniec,
trzynastej pozycji znalazł się z kolei utwór czternasty kawałek, czyli „Bajan Blue”. W
zatytułowany „You Got Soul” w którym jak na nim ponownie robi się dużo spokojniej i
zawołanie robi się żywiej, nieco szybciej i leniwiej, a samemu numerowi blisko do soul
wręcz funkowo, choć bardziej moim i trochę szkoda, że to jej poprzednik nie
zdaniem osadzonym w rhythm'n'bluesie, kończy albumu, bo po nim ten, choć bardzo
aniżeli brzmieniach latynoskich, chociaż ładny, może się wydać trochę doklejony i
może taki Santana by się go nie lepiej by wypadał w odwrotnej kolejności.
powstydziłby, oczywiście po pewnych Całościowo jest to płyta bardzo
drobnych modyfikacjach. sympatyczna i przyjemna, choć troszkę za
długa i nieco zbyt leniwa jak na oczekiwania
Zdecydowanie żywszy i zarazem bardziej wobec gorących, latynoskich brzmieniach.
przebojowy jest numer jedenasty, czyli „How Ponadto trochę szkoda, że Chris nie zaprosił
I Know It's You”, który idealnie wpisuje się w do współpracy także jakiś żeńskich głosów,
charakter głosu Chrisa i znów zdaje być jak które fajnie skontrastowałyby niektóre
wyrwany z którejś jego wcześniejszej płyty. wokale w duecie, lub w kilku przypadkach
Kapitalna ballada o lekkim, ale pulsującym odrobinę lepiej pociągnęłyby całe numery.
brzmieniu, która po prostu wpada w ucho i
nie chce z niej wyjść – łapałem się bowiem
na tym, że kilka razy cofałem sobie ten
numer, by wybrzmiał ponownie. Po nim czas
na bardzo sympatyczny utwór zatytułowany