Wilk Kulturalny Wilk Kulturalny 4 Lipiec 2019 | Page 3

WILK KULTURALNY|NUMER 4| LIPIEC 2019| WSTĘPNIAK| STRONA 3 WSTĘPNIAK KRZYSZTOF " LUPUS " ŚMIGLAK „Lato, lato wszędzie/zwariowało, oszalało lipcowego numeru WK. Tym wszystkim, moje serce/Lato, lato wszędzie/a ty dziewczę którzy będą czytać w innych miejscach, na zaraz wpadniesz w moje ręce” - śpiewali przykład siedząc na tarasie pensjonatu z panowie z Formacji Nieżywych Schabuff, a widokiem wychodzącym na góry, podczas ja mógłbym sparafrazować ostatni wers leniuchowania na wsi spokojnej, wsi wesołej następująco: „a to czasopismo zaraz albo m wszystkim, którzy będą czytać w wpadnie w wasze ręce”. Właściwie to innych miejscach, na przykład siedząc na właśnie wpadło, bo trzymacie przed sobą, tarasie pensjonatu z widokiem wychodzącym czy też raczej macie przed oczami na na góry, podczas leniuchowania na wsi ekranie swoich komputerów lub tabletów, spokojnej, wsi wesołej albo izolując się kolejny, czwarty już numer Wilka podczas wakacyjnego urlopu od świata Kulturalnego, a zarazem trzeci w roku zewnętrznego w zaciszu swoich mieszkań dwóch tysięcy dziewięćsiłów. przesyłamyz całą redakcją najcieplejsze, najserdeczniejsze życzenia udanego Szata graficzna? Tak! Na pewno zauważyliście, że częściowo jest podobna do tej ze stycznia, a częściowo do tej z kwietnia. Tak, jak mówiłem w kwietniowym numerze Wilka Kulturalnego, czyli przedłużenia bloga LupusUnleashed prawie na papierze, nie przywiązujcie się, bo może się okazać, że jeszcze Was zaskoczę. Kolorystyka tym razem utrzymana jest w różach, tych bardziej nieoczywistych, w prawym górnym i lewym dolnym wyróżniają się żółte słoneczka – w końcu lato zobowiązuje do tego, żeby było ciepło, najlepiej upalnie i można było się wygodnie rozłożyć na rozgrzanym piasku i wsłuchując w się w szum morza i śpiew mew zatopić się w lekturze wypoczynku, która mimo pięknej pogody za oknem nie zaprzestała myślenia o nowych tekstach, tak na bloga, jak i do naszego kwartalnika, którego następny numer ukaże się w listopadzie. Tymczasem, w lipcowym numerze w „Sylwetce” przeczytacie obszerny artykuł o jednym z najwybitniejszych współczesnych gitarzystów i jednym z moich największych idoli, a zarazem moim imienniku – Chrisie Rea. Nie omieszkamy się również przyjrzeć się jego albumom, jednakże skupimy się tylko na dwóch, w tym na monumentalnym jedenasto-płytowym wydawnictwu „Blue Guitars”.