Wilk Kulturalny Wilk Kulturalny 4 Lipiec 2019 | Page 29

WILK KULTURALNY|NUMER 4| LIPIEC 2019| SYLWETKA| STRONA 29 5. Texas Blues włącznie, którzy ten styl rozsławili na cały świat). Kapitalnie oddaje to także obraz Chrisa z kolorowymi, niemal dziecięcymi ciężarówkami, kaktusami, przywołaniem mapy i granic stanów u styku z Teksasem, wreszcie trochę złowrogo majaczącymi u góry szóstkami odwołującymi się do słynnej drogi numer 66 często nazywaną Drogą Matką. Szumiąco, ale tym razem od grzechotek zaczyna się fantastyczny „Lone Rider” mający w sobie coś z pierwotności pierwszych afrykańskich bluesów. Jest Kompletnie inny kierunek, w który wolno, swobodnie, upalnie, a to dopiero wyewoluował blues. Podstawowa koncepcja początek tej podróży. Jest magicznie i po została przeniesiona do „nowoczesnego prostu cudnie! Nieco żywszy, szybszy i z dzikiego zachodu”, a to, co z niej zostanie charakterystycznymi dla Chrisa wyciągnięte, to nic innego jak Texas Blues. zaciągnięciami gitary jest numer drugi To niekończące się autostrady, zaniedbane „Texas Blue”. Sam tytuł i tekst niemal odnosi bary dla kierowców ciężarówek, olej, brud, się z kolei do tylniej części okładki tej płyty, kowbojskie buty, opowieści o życiu w oczywiście z obrazem Chrisa drodze. To wszystko w Teksasie, było i jest przedstawiającą zarośniętą kaktusami tak samo smutne jak w oryginalnym bluesie teksańską pustynię pośród nocy w blasku (jak choćby w utworach „Lone Star Boogie” księżyca świecącą złowrogim błękitnym czy „No Wheels Blues”). Mikstura łącząca światłem. Świetne i bardzo klimatyczne. podstawowe koncepcje blues z ekspozycją Wspomniany już „No Wheels Blues” instrumentów charakterystycznych dla stylu wskoczył na pozycję trzecią i rzeczywiście country i western tak zwane slide guitars silne od pierwszych dźwięków jest to czyli gitary hawajskie, harmonijki) nadało poczucie smutku i bólu. Droga jawi się tu bluesowi bardziej surowe, ale wciąż jeszcze jako droga przez mękę, bez przyszłości i rozpoznawalne brzmienie, które od tamtej nadziei na jakąkolwiek zmianę. Surowe i pory odgrywało główną rolę w muzyce (aż piękne, a przy tym cudownie rozwijające się do czasów Steviego Vaughana i ZZ Top na ostry finał. Zaraz po nim wskakuje