WILK KULTURALNY|NUMER 4| LIPIEC 2019| SYLWETKA| STRONA 32
zwłaszcza saksofonów nadawała całości marszową perkusję i fantastycznie
jazzowego polotu. Teksty liryków ponownie brzmiący na tym tle głos Chrisa. Od szumu
zaczęły odchodzić od wcześniejszej winyla i pięknej melodyjnej gitary zaczyna
tematyki i zbaczać w nowe terytoria, takie się kolejny powolny blues, w którym
jak narkotyki, alkoholowe libacje, seks, coraz spotykamy „Boba Taylora”. Prawdopodobnie
poważniejsze stały się problemy z jest to numer poświęcony pamięci Roberta
kobietami, zyskiwały na znaczeniu Rochona Taylora (1899 – 1957), afro-
pieniądze, które wbrew pozorom nadal dla amerykańskiego działacza społecznego i
niektórych były nieosiągalne, wreszcie aktywisty, członka Chicago Housing
zaczęto sięgać po kwestie społeczne Authority, choć przyznam, że osobiście nie
obejmujące getta etniczne i nielegalne sloty jestem tego pewien. Komukolwiek jest
mieszkaniowe zamieniające się w komuny. poświęcony, to kawałek jest niezwykle
Wraz dźwiękami klaksonów samochodów przejmujący i zagrany z cudownym
stojących w korku na obrazie Chrisa wyczuciem. Po nim wpada „She's A Whole
zapuścimy się zatem w ciemne zaułki Heap Of Trouble” w którym wyraźniej
Chicago. przyspieszamy. Gitary, pianino i harmonijka
nadają kapitalnego, niemal tanecznego
Zaczynamy od „I'm Moving Up” ponownie swingującego tempa, a perkusja delikatnie
otwieranego szumem winyla. Gitarowa dopełnia całości. Na piątej pozycji znalazł się
solówka wynurza się powoli z ciszy, po czym „Jazzy Blue”, który nie tylko nawiązuje
wraz z oklaskami (dodanymi tak, by swoim tytułem do koncepcji niebieskiej
sprawiały wrażenie uczestniczenia w gitary, ale także do jazzu jako stylu właśnie.
koncercie w którymś z Chicagowskich Słychać tu sekcję dętą i szybszy rytm łączący
klubów) całość przyspiesza do klasycznego wczesny blues z jazzem właśnie, a warto
bluesowego bujającego marszu. Harmonijki i przypomnieć, że oba te gatunki powstawały
gitary idealnie ze sobą współgrają, a Chris jednocześnie i oba wynikają bezpośrednio z
snuje opowieść o tym, że „wyprowadza się siebie. Fantastyczne. Na szóstej wskakuje
do Chicago”. Po świetnym początku „Hip-Sway” w którym wracamy do
odwiedzamy „Maxwell Sreet”,jedną z harmonijkowo-gitarowych wolniejszych
najbardziej znanych i popularnych ulic tego temp. Samo określenie zawarte w tytule
miasta. Wolne, leniwe i trochę snujące się oznacza „kołysanie biodrami” i rzeczywiście
brzmienie oparte o delikatną gitarę, jest w tym numerze coś ze swingu, jakby
harmonijkę i akordy pianina, wreszcie lekką, chciano zasugerować dołączenie do tańca