Wilk Kulturalny Wilk Kulturalny 3 Kwiecień 2019 | Page 98

porządnie przywali. W „Cycles of Tragedy” nie brakuje co prawda bardzo dobrego mocnego growlu i świetnego riffu prowadzącego, to bulgotania klawiszy rozpoczynające utwór i śmigające w refrenie zwyczajnie przerażają. BOF zaczął grać bowiem tak jakby był Linkin Parkiem, który nie porzucił jeszcze całkowicie metalowego grania, ale już zaczął spłycać swoją muzykę o popowe, słodkie zagrywki. Ta sama sytuacja ma miejsce w „Under the Gun”, którego ciężar i skąd inąd niezłe riffy oraz tempo zostają koszmarnie popsute dyskotekowymi klawiszami o cukierkowym brzmieniu, które nijak ma się do siarczystych growli. Drugą połowę otwiera niespełna minutowy (bez siedmiu sekund), troszkę zbędny „Recursion” złożony z orientalnych zgrzytów i kilku elektronicznych dodatków, które nieźle wprowadza w najcięższy i bodaj najlepszy na płytce „Analogs In A Cell”, któremu nawet z dodatkowymi czystymi wokalami bliżej jest do dawnego BOF. Tu przynajmniej jest czym pomachać czerepem, a gitarowe zagrywki potrafią zachwycić techniką i precyzją gry, nawet jeśli słyszało się podobnych i ciekawszych już wiele razy. Zaskoczeniem i rozczarowaniem może być znowu ten najdłuższy czyli „Silence the Echo”, któremu co prawda nie brakuje świetnego ostrego riffu, ale ponownie zostaje on przedziwnie spłaszczony i zwolniony klawiszami i elektroniką. To dobry kawałek, ale o zbyt przystępnym charakterze i nie wnoszącym do gatunku nic innowacyjnego. Wieńczący album "One Without the Other” również ma niezły ciężar i riff prowadzący, ale ponownie wpada w przeciętność stając się nieco szybszą i lepszą wersją dowolnej metalcore'owej kapeli. Gdy się kończy to z kolei na tyle nijako, że ma się wrażenie że panowie zapomnieli o drugiej połowie albumu w której następowałoby coś naprawdę spektakularnego. WILK KULTURALNY|NUMER 3|KWIECIEŃ 2019|KOSZYK PEŁEN... |STRONA 98