trzech późniejszych płyt, zdecydowanie jednak uwydatniając swoistą
monotonność i jeszcze bardziej groteskowe teksty, które w swojej
ambitności i prześmiewczości drażnią, zwłaszcza z manierą Draka,
który nawet nie sili się na nowe wokalizy, melodie, tylko uparcie
powtarza te same zaśpiewy, frazy i szepty. O poszczególnych utworach
nie ma nawet sensu się rozpisywać, bo są one męczące i rozwleczone,
nieciekawe i nużące.
„Arachne” jest bowiem strasznie kiepska zarówno muzycznie jak i
tekstowo. Od czasu "Królestwa" i "Imperium" Hunter ma ze sobą
zdecydowanie wyraźny problem - numery są nijakie, nie wpadają w
ucho tak jak kiedyś, teksty są pretensjonalne właśnie i zbyt dosłowne,
nawet przy kamuflażu poetyckim, który u Draka sięgnął już po prostu
dna i co najmniej kilku metrów mułu. Dla mnie już poprzedni czyli
właśnie "NieWolnOść" był niesłuchalny, zawoalowany w swojej
poetyce,zbyt dosłowny i przerysowany. Na "Arachne" właściwie to już
nawet nie wiadomo o co chodzi - nawiązania literackie drażnią,
polityczne odniesienia do Trumpa i Kima są odrzucające i zwyczajnie
prymitywne. Nastąpił całkowity przerost formy nad treścią, do tego
stopnia że ta hipertrofia przypomina rakową narośl, która zamiast
zwrócić uwagę na pewne fakty i dramaty wokół których album został
zbudowany i napisany pod względem lirycznym, tak by móc się z nich
oczyścić sprawia że czuje się jeszcze większą frustrację z nimi związaną,
a to niestety szkodzi w pełnoprawnym odbiorze muzyki prezentowanej
na płycie i wcale nie zachęca do słuchania. Muzyka ma człowieka
oczyszczać, skłaniać do przemyśleń, a nie zwyczajnie denerwować.
Swoje Hunter zarobi i tak, zwłaszcza na obowiązkowych koncertach, a i
fanów im na pewno pod scenami nie zabraknie, nawet tych
najwierniejszych, choć mam wrażenie, że ze starej gwardii w
Hunterowych szeregach co raz mniej takich jednostek pozostało, a
coraz więcej piszczących dziewczynek i chłopców z mlekiem pod
nosem, którzy to nie dorośli jeszcze do prawdziwej muzyki, a jeszcze są
za młodzi, by sięgnąć po rzeczy naprawdę warte uwagi, dużo lepsze i
przede wszystkim prawdziwsze.
WILK KULTURALNY|NUMER 3|KWIECIEŃ 2019|KOSZYK PEŁEN... |STRONA 86