Soniczne eksperymenty wracają w świetnym „Northern Lights”. Rudess
i Horelick z jednej strony rzucają dźwiękami przypominającymi pykanie
koralików i uderzanie monet, a z drugiej mrocznymi, atonalnymi
przesunięciami, których nie powstydziłoby się Tangerine Dream z
okresu sławnej „Phaedry”. Znakomicie wypada też finał, który zostaje
przełamany orientalizmami zmieniając nieco charakter numeru – z
chłodnego zimowego pejzażu w mrugającą wczesnymi promieniami
słońca wiosnę. W „Unfolding” znów wraca pianino, ponownie grające
smutną, przejmującą melodię tylko delikatnie okraszaną
ambientowym tłem którego należy mocno nasłuchiwać, żeby je
usłyszeć. Ładne, ale takiego Rudessa znamy aż za dobrze. Soniczne
eksperymenty po raz kolejny, czyli „Swarm” w którym znów coś zgrzyta,
bulgota, przekłada się i szura. Skojarzenia z muzyką NOMACów z
niesławnego „The Astonishing” Dream Theater jak najbardziej będą
wskazane, jednakże tutaj ten koncept niezwykle intrygująco rozwinięty
i nie jest krótkim przerywaczem, a pełnoprawnym ponad
sześciominutowym numerem, którego znów nie powstydziłoby się
Tangerine Dream czy Vangelis. Mocne. W dziewiątym numerze
noszącym tytuł „Dreaming Aloud” ponownie wraca pianino i dźwięki
Jordana, które doskonale znamy. Najciekawsze oczywiście są tutaj
szumy w tle, które troszkę tu nie pasują, bo są prawie niesłyszalne i
nierozwinięte. Moim kolejnym faworytem jest „Ellia's Lullaby” mogący
kojarzyć się ponownie z Tangerine Dream, jak również naszym
rodzimym Lunatic Soul. Tu także Rudess korzysta z pianina, ale nie
dominuje ono nad intrygującą, trochę mroczną elektroniką
przywodzącą na myśl tykanie zegara. Później całość rozwija się w
sunące ambienty i dźwięki przypominające śpiew ptaków lub
opadanie kropel deszczu – bardzo pomysłowe, zwłaszcza ze względu
na sposób wykonywania tych dźwięków. Na koniec, utwór „Beyond
Time” w którym znów dominuje pianino, a elektronika stanowi jedynie
tło. Ten numer jest jednak też intrygujący, bo Rudess gra ciemniej,
ciężej i bardziej nokturnowo, a wynikające z niego uczucie niepokoju
zostaje wzmocnione przesunięciami sonicznymi elektroniki i urządzeń
dotykowych.
WILK KULTURALNY|NUMER 3|KWIECIEŃ 2019|SYLWETKA| STRONA 60