„All That Is Now” to najbardziej intymny i jak podkreślał Rudess
najbliższy jego sercu album z pianinowymi utworami. Rzeczywiście,
intymność i wielkie emocje słychać we wszystkich numerach, które
wybrzmiewają pięknem i ogromną wrażliwością, a przy tym perfekcją
konstrukcji. Wielbiciele Jordana Rudessa nie znajdą tutaj jednak
dźwięków bliskich Dream Theater, a ponownie oparte na
klasycyzującej stylistyce, która mogłaby powstać nawet gdzieś w
okresie romantyzmu. Są to kompozycje piękne, urocze i zarazem
przepełnione smutkiem, które warto słuchać w skupieniu, by w pełni
docenić zawarte na tym krążku niuanse.
The Unforgotten Path (2015)
Kolejny album Jordana Rudessa z coverami, ale tym razem w całości w
interpretacjach na klawisze, w tym głównie pianino, z kilkoma
wyjątkami w postaci utworów autorskich. Wydany jesienią roku, który
nazywaliśmy dwa tysiące pięknistym, wówczas pozostał przeze mnie
nie zauważony, choć wcale nie oznacza, że nie jest on wart uwagi.
Muszę też przyznać, że bardzo podoba mi się jego okładka, która jest
drugą najbardziej udaną jaką Rudess miał na swoich solowych
krążkach. Widzimy na niej naszego klawiszowego czarodzieja, który
odwrócony do nas plecami spaceruje przez zamgloną górską
przestrzeń, w której fantastycznie wklejono iglasty las odwrócony w
perspektywie, tak że rośnie od góry do dołu. A co znalazło się na płycie,
której zawartość zamyka się w siedemnastu utworach?
WILK KULTURALNY|NUMER 3|KWIECIEŃ 2019|SYLWETKA| STRONA 42