Wilk Kulturalny Wilk Kulturalny 3 Kwiecień 2019 | Page 25

To, co naprawdę fajnie brzmi na tym albumie to oczywiście kolejne popisy Jordana Rudessa w nieco bardziej szalonej formie niż miało to miejsce na wcześniejszych albumach, ale jednocześnie z dość dużą dawką pewnego chaosu. Płyta bowiem sprawa wrażenie poskładanej ze strzępków różnych pomysłów i choć niektóre z nich są naprawdę świetne to nie ma się wrażenia spójności. Trochę też smuci, że zacni goście tak naprawdę niewiele mają na solowym Rudessa do zaprezentowania, bo albo giną w miksie, albo po prostu są nie dodając do tej muzyki nic od siebie. Nie jest to album na miarę szalonych i improwizowanych zabaw znanych z Liquid Tension Experiment, choć równie mocno nastawiony na improwizację. Pomysłowy wydaje się też być koncept zasugerowany na początku, ale można odnieść wrażenie, że gubi się on w kolejnych numerach, by na chwilę powrócić na jego końcu. Sam Rudess sprawia też wrażenie trochę niezdecydowanego, co właściwie chciał pokazać na tym krążku, bo z jednej strony jest ciężej, a z drugiej wciąż pojawiają się tutaj fragmenty zbyt delikatne i trochę nie przystające do reszty materiału. Cóż, bywa i tak. WILK KULTURALNY|NUMER 3|KWIECIEŃ 2019|SYLWETKA| STRONA 25