„Listen” to album dużo ciekawszy od mocno klasycyzującego „Arrival”
choć nawet najgorliwsi i najwierniejsi fani czarodzieja mogą być tutaj
mocno zszokowani. Utworom bliżej do popowych piosenek, aniżeli
rockowych potężnych numerów, choć niezłych klawiszy z całą
pewnością tu nie brakuje, tropów co do dalszego rozwoju Mistrza
także, a najfajniej z całości słucha się jego głosu. Podobnie też jak
„Arrival” krążek ten stanowi dziś raczej ciekawostkę, bo słucha się go
raczej z przymrużeniem oka, aniżeli z wypiekami, a sam Rudess
zdecydowanie dopiero miał się rozkręcić w kolejnych latach i na
kolejnych, także Dreamowych płytach. Warto jednak sprawdzić ją
samemu i ocenić, czy któryś z tych utworów wywołuje u Was uśmiech.
WILK KULTURALNY|NUMER 3|KWIECIEŃ 2019|SYLWETKA| STRONA 18