3. NOTES ON A DREAM
Arrival (1988)
Nigdy nie wznawiana pierwsza płyta Jordana Rudessa została wydana
na kasecie magnetofonowej i jest prawdziwym białym krukiem dla
wielbicieli dźwięków klawiszowego czarodzieja. Przez jakiś czas była co
prawda dostępna w wersji cyfrowej do ściągnięcia ze strony Rudessa,
jednak dziś jej już tam nie znajdziecie. Jeśli jednak dobrze poszukacie,
to może uda się Wam go dorwać na którejś z ruskich stron. Na kasecie
zaś znalazło się miejsce na pięć rozpisanych na pianino i klawisze
autorskich kompozycji, w tym na jeden ponad dwudziestominutowy.
Zaczynamy od „Danielle's Dance” o wyraźnym, niemal ambientowym i
trochę sennym charakterze, a dźwięki z jednej strony dość mocno
klasycyzują, a z drugiej przypominają trochę muzykę relaksacyjną. Da
się jednak już tutaj dostrzec i usłyszeć założenia, które w późniejszych
latach Rudess będzie rozwijał w swojej muzyce, nie tylko tej związanej
z Dream Theater. Następnym numerem jest jedenastominutowy
„Making Waves”. Tu także wyraźne są echa muzyki klasycznej, a
pojedyncze dźwięki wygrywane przez Jordana rzeczywiście kojarzyć się
mogą z falami uderzającymi o brzeg. Jest to też utwór w którym sporo
jest melancholii i smutku, ale także jak to w życiu bywa mnóstwo
radości. Ja osobiście słyszę w nim mocne inspiracje twórczością
Schumanna i Schuberta i muszę przyznać, że jest to utwór bardzo
kojący i miły dla ucha. Jako trzeci można usłyszeć „First Waterfall”
WILK KULTURALNY|NUMER 3|KWIECIEŃ 2019|SYLWETKA| STRONA 14