Wilk Kulturalny Wilk Kulturalny 2 Styczeń 2019 | Page 51

STRONA 50 WILK KULTURALNY|NUMER 2|STYCZEŃ 2019 |KOSZYK PEŁEN RECENZJI| Jon Schaffer's Purgatory - Purgatory (2018) KOSZYK PEŁEN RECENZJI Na trwającej nieco ponad dwadzieścia sześć minut znalazło się miejsce na pięć utworów, które wcześniej istniały tylko w wersjach demo i w przypadku „Draculi” oraz „Jacka” (co ciekawe różniącymi się tekstami) na płycie „Horror Show” Iced Earth z 2001 roku. Schafferowi i reszcie nowego-starego składu udało się zaś w doskonały sposób połączyć to, co najlepsze w obecnym Iced Earth ze staromodnym szlifem rodem z lat 80tych, kiedy to obie grupy powstawały. Zaczynamy od bardzo dobrego „In Your Dreams” czyli rozpędzonego kawałka o charakterystycznym Schafferowskim riffie i zadziornym wokalem Gene'a Moda na powroty oryginalnych składów (a właściwie Adama, które to machinalnie kojarzą się z Iced wokalistów) znanych zespołów trwa w najlepsze. Po Earth. Dodarkowo jednak dają się tutaj wyczuć Threshold, Candlemass i kolejnej wersji Rhapsody wyraźne elementy grania w stylu Mercyful Fate czy (Of Fire) nadszedł bowiem czas, by Jon Schaffer z Kinga Diamonda, zarówno w warstwie muzycznej Iced Earth zaprosił do współpracy pierwszego (budowanie napięcia w połowie numeru przez wokalistę swojej grupy, a nawet wrócił do mroczne zwolnienie) czy wokalnej (wysokie pierwotnej nazwy swojego zespołu, czyli Purgatory. kończenia linii, wibratta i ponure narracje). Jeszcze Oczywiście obecny skład Iced Earth pozostał bez bardziej ten klimat udziela się w „Draculi”, której nie zmian, więc póki co można mówić jedynie o powstydziłby się nawet Ghost, będącym zresztą okazjonalnym wydawnictwie, a nie pełnym znakomitym numerem o czysto heavy metalowym powrocie Gene'a Adama. Osobiście jednak nie zacięciu. Po nim wpada „In Jason's Mind” o obraziłbym się, gdyby stał się częścią Iced Earth w wyjątkowo posępnym i mrocznym brzmieniu, a obecnym składzie, nawet bez rezygnacji Stu Blocka zarazem jeden z najlepszych kawałków na epce. ze stanowiska wokalisty zespołu. Czemu tak Sam utwór znów oczywiście kojarzy się z Iced Earth, uważam? ale ma też w sobie ponownie z klimatu Mercyful Fate i Kinga Diamonda, a w pewnym stopniu także z Iced Earth w zeszłym roku skończyła dokładnie 30 Black Sabbath czy Candleamss właśnie. lat, a jej wcześniejsza forma czyli Purgatory właśnie Pierwszorzędna robota. Dobrze wypada też „Jack” na początku miała na wokalu właśnie Gene'a znów z wyraźną, charakterystyczną pracą gitary Adama. Trochę nieoczekiwanie Schaffer postanowił, Schaffera i klimatem Iced Earth, któy wszyscy tak równolegle do Iced Earth, reaktywować Purgatory i lubimy i kochamy. Kapitalnie wypada w nim refren wydać minialbum, który swoją premierę miał pod zbudowany na zasadzie wyliczanki, do tego idealnie koniec grudnia. Dodatkowo Schaffer zaprosił wpisany w rytmikę kompozycji. oryginalnego gitarzystę Billa Owena oraz Jima Morrisa, Rubena Drake'a i Marka Pratora z którymi współpracował przy innych okazjach i składach.