Wilk Kulturalny Wilk Kulturalny 2 Styczeń 2019 | Page 41

STRONA 40 WILK KULTURALNY|NUMER 2|STYCZEŃ 2019 |WYZWANIE FILMOWE| OGLĄDAMY FILMY WYREŻYSEROWANE PRZEZ JOHNA HUSTONA (2) Maxine, a Fellowes wraz ze swoją siostrzenicą i Na pewno nie można mu jednak odmówić  bardzo resztą grupy opuszcza pensjonat. dobrych zdjęć, choć nie są one w mojej ocenie tak plastyczne jak w „Afrykańskiej Królowej” czy „Moby O ile aktorsko, zwłaszcza gdy mówimy o Burtonie Dicku”, co raczej jest też podyktowane osadzeniem i Gardner, jest znakomicie, o tyle historia i głównej osi fabularnej w  pensjonacie. scenariusz jest mało angażujący. Nie wiemy czy faktycznie Shannon miał problem z młodymi To film niezwykle gorzki i trudny do oceny, gdyż bardziej dziewczętami, bo wyraźnie widać, ze przed przypomina on spektakl teatralny, aniżeli  obraz filmowy Charlotte się broni. Po przerysowanych reakcjach bawiący się konwencjami z czego dotychczas słynął Panny Fellowes i działaniach jej siostrzenicy Huston. Jako dramat psychologiczny i kino tak zwanego widać raczej, że jest ofiarą oskarżeń, które nie moralnego niepokoju z całą pewnością jest to dzieło miały miejsca. O sytuacji zarysowanej jedynie w wybitne, co podkreślali ówcześni krytycy, o ile jednak początkowych scenach filmu, gdy widzimy jego wcześniejsze filmy reżysera do dziś potrafią wzbudzać pierwsze załamanie nerwowe , wiemy jedynie że emocje, zachwycać zdjęciami czy pociągnięciem miało miejsce coś co zbulwersowało jego poszczególnych wątków, o tyle tutaj widz może poczuć parafian. Nie wiemy czy przemiana, jeśli w ogóle się oszukany i znudzony. Nie dziwi mnie, że James jakaś zaszła, u Shannona to wyzbycie się traumy Garner, który odrzucił główna rolę w tym filmie, miał ofiary, czy porzucenie roli kata (w tym wypadku powiedzieć, że „było w nim za dużo Tennessego seksualnego). Mówi się o tym, że znalazł się w Williamsa w Tennessym Williamsie”. Osobiście nie sytuacji bez wyjścia, w potrzasku i „na lince czytałem oryginalnej sztuki, ale odnoszę wrażenie że niczym iguana”, ale wydaje mi się, że ostateczna często sięgając po spektakl teatralny filmowcy za bardzo decyzja na zostanie w hotelu nie wynika z jego próbują zrobić adaptację idealną tejże sztuki, a wewnętrznej przemiany, a raczej z tchórzostwa, zapominają o tym, że robią film i wszystkie z nimi ciągłego uciekania przed problemami i związane z tym emocje gubią się po drodze. Być może oskarżeniami, własnymi słabościami, którym nie jest to też kwestia czasu wykonania filmu lub chce i nie umie stawić czoła. To film o człowieku niespecjalnie ciekawej tematyki, ale „Noc Iguany” dziś zagubionym nie tyle w wierze, co we własnym sprawia raczej przykre wrażenia i potrafi porządnie czlwoieczeństwie, o niskiej samoocenie i wynudzić, co nie zdarzało mi się nawet przy zupełnie odrzucanym przez niemal wszystkich. Relacje inaczej robionych obrazach Hudsona z lat 40tych. między postaciami są cały czas napięte, nie widać między nimi jakiejkolwiek nici porozumienia, a wątek Hanny i jej dziadka wydaje się wrecz zbędny.