STRONA 15
WILK KULTURALNY|NUMER 2|STYCZEŃ 2019
|SYLWETKA|
JASON BECKER:
NIEGASNĄCY PŁOMIEŃ
Następujący po nim „Empire” kontynuuje Specyficzny to album, bo nie jest on jednorodny pod
filmowy wymiar, choć sięga po muzykę względem stylu, skacząc między gitarowymi, jakby
japońską – gitary wygrywają lekką, wietrzną niedokończonymi gitarowymi popisami Beckera, a
melodię, której wtóruje flet. Po chwili rozpisanymi na orkiestrę hołdującym klasycznemu
przecudnie dołącza do nich orkiestra i w miarę
rozwoju marszowo zmienia atmosferę. Na
wojennym tle Becker wygrywa gitarową
solówkę, a następnie już całym zespołem
przechodzi w pasaż łączący elektronikę,
perkusjonalia i orkiestrę w jedną całość.
wykształceniu Jasona kompozycjami i w końcu tych
nagranych w pełnym rockowym instrumentarium.
Nie można jednak mówić o składance, czy o tym, że
jest to płyta niedokończona, a wręcz przeciwnie –
pokazuje one pełne spektrum fascynacji gitarzysty,
który w rezultacie stworzył album wielowymiarowy,
awangardowy i o bardzo zróżnicowanym brzmieniu.
Może gdyby postępująca choroba uniemożliwiła
W genialnej kompozycji „Serrana” Becker z Beckerowi granie, pisanie i następnie nagrywanie tej
kolei znów sięga po muzykę barokową i muzyki tradycyjnymi metodami brzmiałby on
ukazuje w nim ponownie swoje zamiłowanie zupełnie inaczej, ale to, co się tutaj ostatecznie
do muzyki klasycznej. Miała to być prezentacja znalazło właśnie w takiej formie pokazuje jego
jego gitarowych umiejętności i technik
opierających się na arpeggiach. Tę wersję,
która powstałą jeszcze w czasach Cacophony
Becker grał jeszcze w wieku 20 lat w Atlanta
Institute of Music w Norcross,w stanie Georgia,
geniusz w przepiękny, szczery i pozbawiony
oszustwa sposób. Wielbiciele Beckera powinni ten
album znać, bo jest na nim wiele niesamowitych
rozwiązań i naprawdę niesamowitych dźwięków,
które z perspektywy czasu dalej potrafią porazić
swoim pięknem i w kilku miejscach są wręcz
ale na płycie znalazła się wersja całkowicie prekursorskie w stosunku do gatunków
rozpisana na orkiestrę, klawisze i sekcje dęte – muzycznych, które zaczęły się pojawiać w tym
trąbkę nagrywał jego ojciec, a te dźwięki z czasie. Jakich? Koniecznie sprawdźcie sami!
kolei przetworzono puszczając je od tyłu. Na
deser dorzucono pięknie zagrany bluesowy,
wspomniany już cover Boba Dylana, jedyny z
pełnym i znakomicie pasującym do
Beckerowej wersji, wokalem. Takiego coveru
nie powstydziłby się Joe Bonamassa, którego
zresztą Jason zaprosił do realizacji swojej
najnowszej płyty wydanej w grudniu zeszłego
roku.