Wilk Kulturalny Suplement (2)/Grudzień 2020 | Page 4

W I L K K U L T U R A L N Y | S U P L E M E N T ( 2 ) | G R U D Z I E Ń 2 0 2 0 | W S T Ę P N I A K | 0 4
także w takiej formie , jak zrobiliśmy to już przy okazji wyzwania filmowego związanego z twórczością Johna Hustona , również bloga Po Napisach , w sierpniu zeszłego roku . Kończyliśmy właśnie w takim Suplemencie wyzwanie - nie tylko podsumowując , ale i dorzucając na zakończenie jeszcze kilka obejrzanych wówczas filmów . W późniejszym Wilku i tak dorzuciłem jeszcze jeden tekst o " Zmarłych " Hustona , który obejrzałem już po zakończeniu wyzwania .
W tym i kolejnych suplementach pojawiających się między nadchodzącymi numerami Wilka Kulturalnego będziemy więc skupiać się wyłącznie na filmach Reinera Wernera Fassbindera , jednakże od razu zastrzegam - żeby nie było zdziwienia - jeśli tutaj mamy do czynienia z częścią drugą , oznacza to , że w jubileuszowym (!) dziesiątym numerze Wilka będzie część trzecia , po czym może nastąpić część czwarta w suplemencie , piąta w kolejnym WK i tak dalej , aż do zakończenia samego wyzwania lub obrazów reżysera dostępnych do obejrzenia i analizy . Poważną kwestią jest tu oczywiście konsekwencja i wytrwałość , a przy tematyce podejmowanej przez Fassbindera i językowej barierze jest to zadanie nie bagatelne . Postaram się jednak być konsekwentny , co wcale też nie oznacza , że w każdym suplemencie lub regularnym numerze WK będzie taka sama liczba dzieł lub że kolejne suplementy będą pojawiać się między kolejnymi numerami w kolejnych kwartałach , choć naturalnie taki jest zamysł i cel . Trzymajcie kciuki by się to udało . Tym bardziej , że po dziesiątym regularnym numerze WK spin-offy LU prawie na papierze miały zniknąć lub się zawiesić na czas nieokreślony , ale jak widać wiele wskazuje na to , że się wcale tak nie stanie . Potrzeba matką powstawania takich inicjatyw jak Wilk Kulturalny i jego ewentualnych suplementów właśnie .
Rzut oka na zdjęcia z okładki i spisu treści przedstawiające zamglony , górski krajobraz . Nie ma on żadnego związku z tematem , jest po prostu bardzo ładnym , działającym na wyobraźnię obrazem , który doskonale oddaje to , co myślę zarówno w chwili , gdy piszę te słowa ( koniec sierpnia ), jak i grudniowe , zimowe galopady myśli , nawroty depresji i nienawiści do zimna i śniegu ( ewentualnie jego całkowitego braku , jak to ostatnio bywa ).