WILK KULTURALNY | LISTOPAD 2020 | BONDER | 53
Muzykę do „ Diamentów ” napisał John Barry , dla którego był to szósty w pełni autorski soundtrack do serii filmów o Jamesie Bondzie ( przypomnijmy , że przy " Dr . No " Bary był wyłącznie orkiestratorem istniejącj już muzyki ). Tytułowa piosenka ze słowami Dona Blacka , była drugim po „ Goldfingerze ” przewodnim utworem bondowskim , który wykonała Shirley Bassey . Piosenka została również nagrana w języku włoskim przez Bassey jako „ Una Cascata di Diamanti ( Vivo Di Diamanti )”; ta wersja została wydana tylko na 7-calowym singlu we Włoszech i miała zostać dołączona do ( anulowanego ) trzy płytowego zestawu zatytułowanego „ Shirley ”, któy miał się pojawić w 2012 roku . Producent Harry Saltzman nienawidził tej piosenki , a pojawiła się w filmie wyłącznie w wyniku jednostronnej decyzji Alberta Broccoli . Późniejszy bondowski kompozytor David Arnold wykonał na potrzeby swojej przedbondowskiej płyty „ Shaken and Stirred ” uważaną za kontrowersyjną wersję z Davidem McAlmontem . Słynny raper Kanye West wykorzystał sample w swoim utworze „ Diamonds from Sierra Leone ” w 2005 roku , który zresztą otrzymał nagrodę Grammy . Sprawdźmy zatem , jak muzyka do tego filmu brzmi po latach i dlaczego nie lubię tej części Bonda . Na potrzeby tej quasi-recenzji , przyjrzymy się pełnej , rozszerzonej wersji soundtracku .