WILK KULTURALNY | LIPIEC 2020|BONDER| 67
Fajnie i mrocznie wypada utwór „The Bomb” po czym przechodzimy do krótkiego „Kamal
Khan Leaves Bomb Wagon” który powtarza motyw poprzednika. W „Bond Dodges the
Knife” ponownie Barry nieznacznie nawiązuje do muzyki z czasów Connery'ego, a na
koniec powtarza motyw z sekwencji poświęconej 009. „Follow that car!” to ponownie
motyw bondowski. „Death of Orlov” powtarza fragmenty muzyczne związane z bombą, a
z kolei „Countdown Set” - zgadnijecie – je powtarza. „Bond Dodges the Knife Again”
ponownie wraca do przeciągłych elementów związanych z 009, a „The Bomb Arrives to
the Circus” znów te związane z bombą. Następnie pojawia się repryza piosenki tytułowej,
nie różniąca się nawet odrobinę od tej z początku soundtracku. Dodatkowo pojawia się
jeszcze pełna i niepocięta na krótkie fragmenty muzyka związana z bombą zatytułowana
„The Bomb Chase Theme”, pełna wersja muzyki z bijatyki w pałacu - „The Palace Fight”,
która nieznacznie różni się od tej filmowej i zawiera motyw bondowski, a na sam koniec
płyty pojawia się jeszcze instrumentalna wersja piosenki.
W filmie muzyka przygotowana przez Barry'ego wypada przyzwoicie, podkreślając
klimat i wydarzenia, jednak poza filmem nie ma w niej nic zapamiętywalnego,
ekscytującego, ani emocjonującego. Poza motywem przewodnim Ośmiorniczki i piosenką
nie ma nic do zaoferowania, a numery są tylko naszkicowane, jakby niedokończone.
Częste wykorzystywanie motywu bondowskiego wypada miło, ale zdecydowanie
brakuje tutaj jakiejś brawury, zabawy muzyką i dźwiękami.