[ MODA ]
pani zapytała mnie o zawód a ja od-
powiedziałam niezwykle prawidłowo
MILLINER. Pani zapisała ze zdziwioną
miną a następnie padło pytanie jakiej
pracy szukam, odpowiedziałam więc to
samo. Pani tym razem już spojrzała na
mnie tak jak bym co najmniej ociekła z
szpitala psychiatrycznego, po czym ja
spojrzałam na to co pani ze zdziwiona
miną zapisuje i... oczywiście pani zapi-
sała MILLIONAIRE... i już zrozumia-
łam jej zdziwienie.
W związku z tym, że moja znajomość
angielskiego nie była nawet wystarcza-
jąca by znaleźć pracę sprzątaczki, po-
stanowiłam napisać (trochę dla zabawy)
do Philipa Treacy – w końcu do odważ-
nych świat należy! Przy pomocy znajo-
mych napisałam parę słów o mnie, nie
ukrywając, że nie mówię po angielsku
ale obiecuje że będę się uczyć, dodałam
do tego kilka zdjęć moich prac i wysła-
łam. Odpowiedź otrzymałam niezwy-
kle szybko z adnotacja że moje prace
zachwycają i że proszą o CV. Po paru
dniach udało mi się z pomocą „całego
świata” napisać po angielsku moje CV.
Zostałam zaproszona na rozmowę, na
której właściwie nic nie rozumiałam ale
jakimś cudem przyjęto mnie na 3 mie-
siące na okres próbny. Okazało się, że z
Philipem pracuje tylko kilka osób, w tym
tez jedna Polka wiec odetchnęłam z ulgą,
bo przecież w razie czego będę mogła li-
czyć na pomoc językową! Moja radość
nie trwała jednak długo, bo dowiedzia-
łam się, że mam tydzień aby nauczyć się
wszystkiego od odchodzącej z pracy Ja-
ponki – nie było więc lekko! Mieszkanka
Kraju Kwitnącej Wiśni zostawiła mi co
prawda notatki do nauki, ale były one
spisane po... japońsku.
Po okresie próbnym usłyszałam że są
zadowoleni i chcą żebym została. I tak
już od prawie pięciu lat pracuję u boku
największego z największych jako jedna
z czterech modystek. Philip jest wyjątko-
wym projektantem i wyjątkowym czło-
wiekiem. Pierwszy raz w życiu spotka-
łam kogoś z taka pasją. Kogoś kto odniósł
tak wielki sukces, a każdego dnia pracuje
z nami przy jednym stole, każdego dnia
jest wcześniej i wychodzi później. Ko-
goś kto pyta jak się czuje twoja mama a
przed świętami jeździ z tobą w wesołym
miasteczku na karuzeli!
cy w branży fashion? Jak radzisz sobie z
presją klientów, czasu, itd.?
MC:- Oczywiście praca w modzie na
najwyższym poziomie to nie tylko przy-
jemności, to niestety poświęcenie życia
prywatnego, spotkań ze znajomymi, czy
egzotycznych wakacji.
Najbardziej gorący czas dla nas to wy-
ścigi konne ROYAL ASCOT, śluby
w rodzinie królewskiej po-
kazy mody np. London
Fashion Week. Dla nas to
czas w którym zdarzało mi
się pracować przez 30 godzin bez snu,
nie wychodząc ze studia. To czas stre-
su, obolałych dłoni, czas w którym masz
ochotę to wszystko rzucić… ale to też
czas ogromnej satysfakcji, kiedy następ-
nego dnia w gazetach na całym świecie
możesz zobaczyć kapelusze przy któ-
rych jeszcze wczoraj dodawałaś ostatni
element. Kapelusze, które nawet jeśli
nie są oznaczone twoją metką,
to jednak z pewnością są
naznaczone z twoim DNA.
To są rzeczywiście minusy
pracy w najlepszej pracow-
ni kapeluszy na świecie.
Jednak z drugiej strony, w
tym miejscu nie tylko cią-
gle pracuję i uczę się ale
mam tez przyjemność po-
znać osobiście wielu wspa-
niałych ludzi takich jak:
Kate Busch, Tina Turner,
Lady Gaga, królowę Szwe-
cji i wielu innych.
PRO:- A co poza pracą?
MC:- Poza pracą moja pa-
sja – kapelusze! Czasami
zdarza mi się pracować
dla potrzeb filmów, cza-
sem dla klientek, które
kochają kapelusze. Spo-
ro czasu poświęcam też
prowadząc szkolenia.
Już wkrótce jednak bę-
dzie można zobaczyć
moją własną kolekcję
kapeluszy sygnowa-
ną marką MARIA
MONICA. Moje ży-
cie to kapelusze!
Ò Ò Modelki: Esther Wunmi Ade,
Magdalena Filipowska, fo-
PRO:- O plusach pracy u Philipa Treacy
już wiemy. Jakie są jednak minusy pra-
tografowie: Adrian Perliski,
Voiteck Nowak
21 | nr 3 / 2019 |