Niezwykła Wigilia
PRZYBIJ PIĄTKĘ! NR2 – 2017 / 2018
Ostatnią Wigilię, jak zawsze, obchodziliśmy u dziadków. Gdy wszyscy się już zebrali, podzieliliśmy się opłatkiem i zasiedliśmy do stołu, żeby spróbować barszczu z uszkami oraz karpia. Po uroczystej kolacji razem z braćmi i siostrą poszliśmy do mniejszego pokoju, a dorośli rozmawiali przy stole w dużym pokoju. U nas w małym pokoju nie działo się nic specjalnego. Prawie wszyscy byli zajęci graniem na telefonach. Ja patrzyłem przez okno i „ monitorowałem” cały teren. Nagle zobaczyłem ogromną, spadającą gwiazdę z długim warkoczem, która leciała w stronę naszego domu. Zaciekawiło mnie to zjawisko, bo nigdy nie widziałem niczego podobnego. Wolałem zachować tę tajemnicę dla siebie. Wkrótce nastąpiło rozdanie prezentów – każdy dostał coś ciekawego, zgodnego z jego zainteresowaniami. Byliśmy u dziadków jeszcze jakieś dwie godziny, a potem wszyscy rozeszli się do swoich domów.
Było już dość późno, gdy dotarliśmy do domu. Zwyczajowo trzeba było obejrzeć film „ Kevin sam w domu”, który w tę Wigilię zaczął się dość późno, bo trwał do dwunastej w nocy. Gdy film się kończył i na ekranie pojawiły się napisy końcowe, wybiła północ. Mój kot, Homer, nie pozwolił mi jednak zasnąć. Wstał ze swojego wiklinowego kociego posłania i przeciągnął się. Jak to mam w zwyczaju, zwróciłem się do niego z retorycznym pytaniem „ Kto jest moim puchatym kotem?”. Oczywiście nie oczekiwałem żadnej odpowiedzi. Jakież było moje zdziwienie, gdy usłyszałem „ No ja, a niby kto ma nim być?!”. Tak się zdziwiłem, że omal nie spadłem z łóżka, ale w końcu przypomniałem sobie, że dzisiaj jest Wigilia, a podobno tego dnia zwierzęta mówią ludzkim głosem. Zadałem mu parę mądrzejszych pytań niż to poprzednie i na każde otrzymałem odpowiedź. Homer opowiedział mi, że w swoim poprzednim życiu był wielkim greckim epikiem, śpiewakiem i recytatorem, Homerem. Z dumą opowiadał, że jest uważany za ojca poezji epickiej, czyli długich wierszy, które opowiadają jakąś historię. Homer opowiadał, opowiadał i opowiadał, jakby chciał nadrobić te kilka lat milczenia. Byłem dumny z mojego kota, że napisał „ Iliadę” i „ Odyseję”.
Następnego dnia postanowiłem powiedzieć wszystko rodzicom. Przekonywałem ich, że to prawda i mówiłem im o poprzednim życiu naszego kota. Rodzice odpowiedzieli mi, że to mi się tylko przyśniło, bo ostatnio czytam mity greckie. Teraz sam już nie wiem, co jest prawdą …
Ignacy Rudawski, kl. 5 e
KLASY IV- VI 11