Poznański Rocznik Archiwalno - Historyczny R. 16 (2013) | Page 185

Recenzje i noty bibliograficzne 185 ludzie, można zauważyć, że łatwiej docierają z popularyzacją wiedzy historycznej do uczniów i studentów. W rozdziale drugim D. Skotarczak przedstawiła badania zagraniczne w zakresie przekazów audiowizualnych. Autorka zwraca uwagę, że obraz połączony z dźwiękiem zaczyna obecnie dominować jako sposób przekazu informacji oraz jako sposób komunikacji. Sprawami tymi zaczęto interesować się w okresie międzywojennym, kiedy to antropolodzy zaczęli wykorzystywać kamerę fotograficzną i filmową w badaniach terenowych. Pojawiały się różne nurty w refleksji nad wykorzystaniem mediów audiowizualnych. Autorka przytacza tu więc rozmaite opinie, jakie pojawiały się w wydawnictwach amerykańskich, brytyjskich. W rozdziale trzecim autorka przedstawia film jako źródło historyczne na przykładzie analizy filmu Aleksandra Forda pt. Piątka z ulicy Barskiej, wyemitowanego w 1954 r., a więc w okresie schyłkowego socrealizmu w sztuce. Można tam zaobserwować, jak w okresie tuż po zakończeniu II wojny światowej ludzie się ubierali, jak się zachowywali, jak się wysławiali i jak mieszkali w zrujnowanym mieście. Autorka oczywiście przypomina, iż film jest dziełem kreacji artystycznej i operuje swoistymi środkami wyrazu. Dlatego oprócz obrazów filmowych do zrozumienia historii niezbędna jest wiedza pozaźródłowa. W rozdziale czwartym D. Skotarczak dokonała analizy filmu Jerzego Hoffmana pt. 1920. Bitwa Warszawska, którego premiera odbyła się w 2011 r. Frekwencja w kinach była bardzo wysoka, jako że zalecano ten film dla uczniów gimnazjów i liceów. Ponadto wydano film na DVD, a obecnie jest on emitowany w telewizji z okazji kolejnych rocznic pamiętnych wydarzeń. Autorka zamieszcza tu opinię prof. Włodzimierza Suleji – znawcy dziejów Polski tego okresu. Już w pierwszych swoich zdaniach stwierdza on: „(…) nie podzielam poglądu, że film historyczny może zastąpić monografię historyczną. Może być co najwyżej paralelny wobec lepszych czy gorszych powieści historycznych. Dlatego uważam, że rozmaite obrazy odnoszące się do naszych bliższych czy dalszych dziejów, monografii historycznych nie zastąpią.” D. Skotarczak dochodzi do wniosku, iż film jest niejednoznaczny, odwołuje się do tradycji, chce nadążać za najnowszymi przemianami, ukazuje bohaterstwo Polaków, ginących masowo, potrafiących – mimo niezorganizowania – włączać się do walki o wolność i ponosić ogromne ofiary. W piątym, a zarazem ostatnim rozdziale swej książki, D. Skotarczak obszernie wyjaśnia pojęcie historii wizualnej. Ukazuje, jakie zastosowanie (jako źródła historyczne) mogą mieć materiały audiowizualne, dokonuje ich p