POLAND BIKE
M A G A Z Y N
R O W E R O W Y
s.
6
WWW.POLANDBIKE.PL
NR 8 / 2014
niedziela, 20 lipca 2014 r.
ETAP 8: Góra Kalwaria
RODZINNIE: MARCINKIEWICZOWIE
KONTYNUACJA ZE STRONY 4.
Dla mnie rewelacja. Dlatego wyniki w moim przypadku schodzą
na dalszy plan. Możliwość sp ędzenia czasu z najbliższymi i jeszcze
aktywnie to dla mnie wariant doskonały. Niestety nie wszyscy jeździmy, ze względów zdrowotnych
kilkoro z nas pozostanie przy kibicowaniu.
Sebastian: Osobiście nie przywiązywałem na początku do tego
wagi, ale po Wąchocku słucham
tylko jednego utworu. „Daj z siebie wszystko. Ziomek cel jest tak
blisko. Reprezentuj zawsze swe
nazwisko.”
Stanisław: Bardzo ważna klasyfikacja, nie mówmy i nie zapeszajmy. Jeszcze wiele etapów.
Grzegorz: Startuje od Legionowa
w 2013 roku. A największymi argumentami jest odległość, dobra
organizacja i rodzinna atmosfera.
Maja: Klasyfikacja rodzinna jest
o tyle istotna, że mobilizuje zespół do startów. Retro Bike Team
to 3 rodziny, rywalizujemy między sobą na trasie. Pudło jest
w zasięgu ręki, trzeba tylko być
konsekwentnym. Myślę, że klasyfikacja rodzinna jest teraz najważniejsza.
PBMR: - LOTTO Poland Bike
Marathon 2014 składa się
z 13 etapów, w tym aż 11 na
Mazowszu. Lubicie mazowieckie trasy?
Sebastian: Widać, że ktoś kto
układa trasy słucha głosu zawodników. Od kiedy startuję w Poland Bike Marathon uważałem za
numer jeden Płock, ale po ostatnim Wąchocku… mam już dwa
numery jeden.
Grzegorz: Nie schodzi z języków temat klasyfikacji rodzinnej.
Omawianie wyników i planowanie przyszłych konfiguracji, tak
aby zdobyć najwięcej punktów
PBMR: - A jeśli chodzi
o Wasze starty indywidualne
i klasyfikacje w kategoriach
wiekowych?
Grzegorz: Większość rejonów
tegorocznych tras Poland Bike
Marathon znam i bardzo mi się
podobają. W szczególności Nowy
Dwór Mazowiecki, Płock i Rembertów.
Sebastian: „Celem nie jest bycie
lepszym od kogoś innego, lecz bycie lepszym od tego, kim samemu
wcześniej się było”. To jest moje
motto życiowe i za każdym razem,
gdy wsiadam na rower czy to na
zawodach czy na treningu staram
się wygrać ze sobą i być z tego pozytywnie zadowolonym.
PBMR: - Co daje jazda na
rowerze?
Maja: Doskonały wypoczynek.
Mimo wysiłku i zmęczenia doskonały relaks zapewniają nam
endorfiny. W naszej rodzinie każdy ma inne priorytety podczas
startów. Część sprawdza swoje
możliwości, ściga się z najlepszymi i awansuje w sektorach. Część
jeździ swoim tempem specjalnie
bez awansu sektorowego i ostrej
rywalizacji, a część totalnie rekreacyjnie utrzymując formę. Tak
więc można jeździć na kilka sposobów, do czego często namawiamy naszych znajomych.
Stanisław: Chciałbym choć raz
stanąć na podium w kategorii,
a potem kolejny i kolejny.
PBMR: - Rower jest najważniejszy. A pozostałe dyscypliny?
Sebastian: Uprawiam, ale tylko
oglądanie w TV. Oprócz wyścigów kolarskich uwielbiam oglądać siatkówkę i snooker.
Stanisław: W swoim dorobku
sportowym mam 117 przebiegniętych maratonów, za namowa
syna Sebastiana przesiadłem się na
rower. Ale z maratonami nie pożegnałem się na stałe, minimum
trzy muszę jeszcze przebiec.
Maja: Orientacja sportowa. Rowerowa, biegowa, a czasem zimą
WIĘKSZOŚĆ
TRAS POLAND BIKE
ZNAM I BARDZO MI SIĘ
PODOBAJĄ.
narciarska. Wspinaczka na ściance. Z orientacją sportową jestem
związana już ponad 20 lat. Najpierw były biegi przez kilkanaście
lat, a od 2007 zaczęłam jeździć
jeszcze na rowerze. Kilka razy
spróbowałam też orientacji na
nartach. Lubię łączyć dyscypliny.
PBMR: - Kolarska ciekawostka. Było coś szczególnego
podczas wyścigów LOTTO
Poland Bike Marathon, co
wspominacie do dziś?
Sebastian: Zdarzyło mi się po
pracy na Festiwalu Disco Polo
w Ostródzie dojechać prosto na
zawody. Całą trasę śpiewałem piosenki w tamtym klimacie.
Grzegorz: Ten sezon dla mnie jest
dość słaby w klasyfikacji indywidualnej. Nie mogę się zdecydować czy jeździć MINI, czy MAX.
W obydwu przypadkach staram
się utrzymać w pierwszej „10” kat.
M2. Nie mam co liczyć na dobrą
pozycję w „generalce” w tym sezonie, ale jeszcze wszystko przede
mną i nie odpuszczę sobie.
Stanisław: Na pierwszym moim
starcie w zeszłym roku, na jednym
z singli, zaatakowała mnie brzoza.
PBMR: - Tego oczywiście
życzymy. I tradycyjnie – połamania kół!
Maja: Może fakt że na pewnym
maratonie jeden z moich braci był
w feralnym 5 sektorze.
Grzegorz: Pływanie w Wąchocku
2013. Dawno czegoś takiego nie
przeżyłem.
PBMR: - Jakie znaczenie ma
dla Was klasyfikacja rodzinna
LOTTO Poland Bike Marathon?
W NASZEJ
RODZINIE
KAŻDY MA
INNE PRIORYTETY PODCZAS
STARTÓW.
Sebastian: W imieniu całej drużyny, chciałbym podziękować za
wszystkie pozytywne i miłe słowa jakie kierujecie do nas przed
startem. Czujemy się zaszczyceni,
że zaprosiliście nas do wywiadu.
W przyszłym sezonie możecie na
nas liczyć.
PBMR: - Dziękujemy za
rozmowę.