PBMR 3 (30) / 2016 | Page 4

POLAND BIKE

M A G A Z Y N R O W E R O W Y
s . 4
NR 3 ( 30 ) / 2016 1 MAJA 2016 R . ETAP 3 , LEGIONOWO 8 MAJA 2016 R . ETAP 4 , RADZYMIN

WWW . POLANDBIKE . PL

TRASA BARDZIEJ UROZMAICONA

O TRASIE W LEGIONOWIE OPOWIADA MAREK GRONOWSKI , KOORDYNATOR TRAS LOTTO POLAND BIKE MARATHON

Start i meta oraz kolarskie miasteczko tak , jak co roku , zostały zlokalizowane na skwerze na pl . Kościuszki . Stąd dosłownie krok do Legionowskiego Lasu , który kończy się dopiero w administracyjnych granicach Warszawy . Tutaj mieści się cała runda Fan i Mini oraz początek i końcowe kilometry długiego dystansu . Pozostała , niezwykle atrakcyjna część pętli Max , to wymagająca jazda po singlach i duktach Lasów Nieporęckich .

ZMIANY NA TRASIE Zaliczycie wszystkie , bez wyjątku , najciekawsze elementy trasy znane z poprzednich edycji . Będzie również kilka nowych . Ale tutaj miła niespodzianka , a jednocześnie spora zmiana – zgodnie z sugestiami wielu zawodników , wjazd na niemal kultowy single-track na Choszczówce będzie tym razem rozdzielony . Rosnąca frekwencja sprawiła , że sprawniejsi technicznie zawodnicy byli blokowani na wąskiej ścieżce przez tych nieco wolniejszych . Aby tego uniknąć , jako pierwsi na „ singla ” wjadą zawodnicy z Mini ( na 18 km ), a Max dopiero po przebyciu swojego okrążenia , czyli na około 51 km . Do tego czasu droga powinna być już wolna . Zmiana kierunku jazdy zaowocowała również zmianą parametrów trasy : wydłużyły się dystanse ( teraz to 34 km i 67 km ) oraz wzrosła suma podjazdów o niemal 25 % ( odpowiednio do 205 m i prawie 400 m ). Będzie po czym odpoczywać ! Ale w końcu od czego jest długi weekend ?
ZATEM W DROGĘ Od startu ponad kilometr asfaltowymi uliczkami osiedla Bukowiec , a później wjazd do lasu i niemal do 10 km w miarę szerokie dukty leśne . Pierwsza okazja na rozerwanie stawki nadarzy się już na 5 km , gdzie mamy spory podjazd krętym singlem przez pokaźną wydmę . Przeskok na niebieski szlak , który doprowadzi do opłotków Choszczówki - tam między 7 a 8 km kolejne urozmaicenie
, czyli podjazd pod wiadukt nad torami ul . Mehoffera . Po zjeździe chwila wytchnienia na płaskim odcinku do ok . 11 km . Następnie trochę urozmaicenia na nieco pofalowanym dukcie wzdłuż linii kolejowej aż do nawrotu przez pokaźne wzniesienie na 14,5km . Zaraz po przeskoku przez „ betonkę ” rozjazd dystansów ( 16km ).
ZA ROZJAZDEM Max jedzie na swoją rundę , a Mini 2 km dalej wspina się na słynny już ( i dla wielu dobrze znany ), momentami bardzo techniczny , mocno interwałowy singiel po pagórkach , niedający zbyt wielu okazji do wyprzedzania . Kończy się dopiero na 24 km , gdzie trasa prowadzi przez prawie 3 km bardziej płasko i jest czas na złapanie drugiego oddechu . Na ok . 27 km do pokonania „ na przełajowo ” przejście podziemne na stacji Choszczówka , kilometr później sympatyczna ścieżka XC , a po niej szybkie , finiszowe 3 kilometry .
PĘTLA PRZEZ LASY Identycznie wygląda końcówka dystansu Max , lecz wcześniej zawodnicy muszą zaliczyć wielką , liczącą ponad 30 km pętlę przez Lasy Nieporęckie , gdzie teren faluje prawie bez ustanku . Runda Max uległa z pozoru drobnym korektom w stosunku do zeszłego roku , ale dzięki temu zyskała sporo na atrakcyjności . Dystans uległ dość istotnej zmianie , doszło kilka konkretnych górek do pokonania . Można powiedzieć , że trasa jest teraz jeszcze bardziej „ charakterna ”.
BĘDZIE TECHNICZNIE Zaraz po rozjeździe szybki przeskok przez ul . Strużańską ( 632 ) obok schroniska dla zwierząt , a chwilę później ( 17 km - Józefów ) techniczny i u szczytu dość stromy podjazd uwieńczony korzeniami . Na jego szczycie skręcamy w lewo i wąską , techniczną ścieżką zjeżdżamy w dół . Na 19 km pierwszy bufet , potem odcinek asfaltu na „ spokojną konsumpcję ”, a po nim wpadamy ponownie na

DYSTANS MAX ULEGŁ DOŚĆ ISTOT- NEJ ZMIA- NIE , DOSZŁO KILKA KON- KRETNYCH GÓREK DO POKONANIA . MOŻNA PO- WIEDZIEĆ , ŻE TRASA JEST TERAZ JESZ- CZE BAR- DZIEJ „ CHA- RAKTERNA ”

singla i dociskamy interwałem przez prawie 3 km . Później trochę wytchnienia na krótkim odcinku duktu po igliwiu , aby ponownie przetrenować kilka konkretnych podjazdów między 25 a 33 km . W okolicy Nieporętu wyjeżdżamy na otwartą przestrzeń , krótki kontakt wzrokowy z cywilizacją i po kilku chwilach znów znikamy w lesie ( uwaga na tory – jeżdżą tam teraz nie tylko ciuchcie z Tłuszcza , ale również Intercity ze wschodu ). Na 35km ostra „ nawrotka ” pod wiaduktem w Nieporęcie , a po kolejnych 4 km interwałowej jazdy po pagórkach równie ostra , ale okraszona jeszcze krótkim , lecz technicznym zjazdem pod wiaduktem kolejowym w Wieliszewie . Tam trzeba zachować szczególną uwagę ze względu na bliskie sąsiedztwo ruchu drogowego . Od tego miejsca jeszcze ponad 12 km do ponownego spotkania z dystansem Mini . Ale zanim to nastąpi , do pokonania będzie kilka wytrzymałościowych podjazdów na czerwonym szlaku wokół nieczynnej już kopalni piasku . Na 46 km ponownie uzupełniamy siły na bufecie , potem przejazd przez Piaskową Górę i przeprawa przez dawny jaz na Kanałku Bródnowskim . Uwaga ! Dość wąsko i wysoko nad lustrem wody - dla mniej wprawnych polecam raczej „ z kapcia ”. Stąd już niespełna 2 km do powrotu na pętlę Mini , gdzie Max wreszcie wjeżdża na legendarny singiel ( 51 km ). Stąd w ślad za krótszym dystansem podążamy do mety .
INTERWAŁOWY CHARAKTER Proporcje różnych nawierzchni pozostały praktycznie bez zmian : 90 % stanowią ścieżki i dukty leśne , resztę pozostałe , czyli : żwir , trawa , piasek i asfalt . Ogólny charakter trasy interwałowy , czasem dość mocno , ale na legionowskim szlaku znajdziemy też sporo chwil wytchnienia , podjazdy nie są bardzo długie , podłoże dość twarde i sporo frajdy dla zawodników lubujących się w technicznych singlach . Zapraszam do Legionowa , połamania kół !