PBMR 2 (29) / 2016 | Page 6

POLAND BIKE M A G A Z Y N R O W E R O W Y s. 6 WWW.POLA NR 2 (29) / 2016 niedziela, 24 kwietnia 2016 R. ETAP 2, Nowy Dwór Maz. TWIERDZA MODLIN Z „WAJSGÓRĄ” D O TRASIE W NOWYM DWORZE MAZOWIECKIM OPOWIADA MAREK GRONOWSKI, KOORDYNATOR TRAS LOTTO POLAND BIKE MARATHON 2016 W Nowym Dworze Mazowieckim była już edycja „królewska”, była też „cesarska”. Tym razem bez przesady można ją nazwać CK, czyli Cesarsko-Królewską. A to za sprawą zupełnie nowej lokalizacji tuż przed bramą dawnych koszar, gdzie kręcono słynną komedię „CK Dezerterzy”. Obecnie ten obiekt (i wszystko wokół) to teren ogromnej historyczno-rekreacyjnej inwestycji o nazwie Warszawa-Modlin Smart City. Dzięki uprzejmości i gościnności obecnych gospodarzy tego miejsca, tam właśnie będą zlokalizowane: start i meta oraz kolarskie miasteczko. Wszyscy uczestnicy wyścigu będą mogli przejechać liczącą 2,5 km wymagającą rundę w obrębie murów tzw. Twierdzy Wewnętrznej, a całkiem spora porcja ścigania, jak co roku, odbędzie się w otoczeniu imponujących fortyfikacji Twierdzy Modlin. SZYBKA SELEKCJA Trasa nie będzie bardzo długa, ale za to obfitująca w wiele atrakcji. Będzie podobnie, jak rok temu, ale nie WSZYSCY UCZESTNICY WYŚCIGU BĘDĄ MOGLI PRZEJECHAĆ LICZĄCĄ 2,5 KM WYMAGAJĄCĄ RUNDĘ W OBRĘBIE MURÓW TZW. TWIERDZY WEWNĘTRZNEJ tak samo. Zmiana miejsca startu doda na początku kilka kilometrów, co pozwoli na lepsze przetasowanie stawki przed wjazdem na rundę właściwą. Na końcówce zaś pozwoli „góralom” na pokazanie pełni swoich możliwości. Około trzy kilometry przed finiszem podjazd przez „Bramę Napoleona”, a potem mocno interwałowa pętla pełna nagłych nawrotów po koszarowym dziedzińcu. Wyjazd przez „Bramę Kadetów”, ostatni wiraż i  krótka prosta na „kreskę”. KIERUNEK ZAKROCZYM Jak zwykle ruszamy w  stronę Zakroczymia - jazda na rundach: Mini (24 km), Max (48 km). Dystanse wydają się może niedługie, ale za to pełne atrakcji w postaci zjazdów, podjazdów, wąwozów i  momentami bardzo technicznych elementów - ich mocno interwałowy charakter może dać mocno w  kość już po pierwszym okrążeniu. Komu będzie mało, może sprawdzić swoją wytrzymałość na drugiej rundzie. WOKÓŁ TWIERDZY Do 11 kilometra (las z  wąwozem) trasa dość szeroka. Co nas czeka? Pierwsze pół kilometra drogą żużlową (al. Przewodników), lekki zjazd i  ostry wiraż w  lewo, a  następnie lekkim łukiem przez dziką część parku do asfaltu – to znana z  zeszłego roku ul. Obwodowa, którą przejedziemy wokół całej Twierdzy aż do wyjazdu przez bramę zachodnią poza mury (ok. 3,5 km). Potem szybki przeskok szeroką gruntową drogą do następnego asfaltu, przejazd nad trasą S7, prawy wiraż w  szutrówkę, która wiedzie przez kolejne 3 km wzdłuż krajowej „Siódemki”; do leśnego jaru jeszcze prawie 4 km drogami polnymi, kawałek po bruku, a  w  międzyczasie przeskok przez centrum Zakroczymia i  krótki odcinek leśnym duktem. Przez moment (tuż przed 12 km) zahaczymy na krótko kolejny asfalt, a zaraz potem wjazd do słynnego zakroczymskiego jaru. TECHNICZNY WĄWÓZ Wąwóz w lesie (między 12 a 14 kilometrem) to prawdziwy sprawdzian techniki: czasem na liczącym 1,5 km odcinku można zaliczyć cztery pory roku: suche jesienne liście, wiosenne roztopy, na samym dole kawałek piaszczystej plaży, gdzie rower potrafi nagle zatańczyć sambę bez zgody właściciela... a  do tego interwałowy wysiłek. Od 14 do 18 kilometra trasa niemal nieustannie wspina się lub biegnie w  dół dość trudnymi, technicznymi zjazdami na morenowym terenie między doliną Wisły a  zakroczymską skarpą. Jest to sekwencja 4 długich wytrzymałościowych podjazdów i  wreszcie najmocniejszy akord – „Wajsgóra” na 18 kilometrze. WAJSGÓRA CZEKA „Wajsgóra”. Kto był, ten wie, czym to pachnie – dla debiutantów niezapomniane wrażenia. Ale tutaj drobna modyfikacja: tak, jak przed rokiem pierwsza runda poprowadzi wąwozem obok „Wajsgóry”, aby uniknąć zatorów na pierwszym okrążeniu (Mini/Max). Dopiero na drugiej pętli (42 km - Max) uczestnicy zmierzą się z tym morderczym podjazdem/podejściem. Na samej górze, tuż po zakończeniu wspinaczki, dla zregenerowania nadwątlonych sił na kolarzy będzie czekał bufet. „WAJSGÓRA”. KTO BYŁ, TEN WIE, CZYM TO PACHNIE – DLA DEBIUTANTÓW NIEZAPOMNIANE WRAŻENIA.