POLAND BIKE
M A G A Z Y N
R O W E R O W Y
s.
4
WWW.POLANDBIKE.PL
NR 2 (14) / 2015
niedziela, 19 kwietnia 2015 R.
ETAP 2, Nowy Dwór Maz.
KULTOWA „WAJSGÓRA” CZEKA
O TRASIE W NOWYM DWORZE MAZOWIECKIM – TWIERDZY MODLIN OPOWIADA MAREK GRONOWSKI, KOORDYNATOR TRAS LOTTO
POLAND BIKE MARATHON
Z
mocno w kość już po pierwszym
okrążeniu. Komu będzie mało,
może sprawdzić swoją wytrzymałość na drugiej rundzie.
eszłoroczną edycję
w Nowym Dworze
Mazowieckim nazwaliśmy
„królewską”, teraz będzie niemal
„cesarską” jako, że startujemy
spod Restauracji „Borodino”przy Hotelu Modlin. Tam będą
zlokalizowane: start i meta oraz
kolarskie miasteczko, a całkiem
spora porcja ścigania, jak co roku,
odbędzie się w otoczeniu imponujących fortyfikacji Twierdzy
Modlin.
LASU JAK NA LEKARSTWO
Do 10 kilometra (las z wąwozem)
trasa dość szeroka. Co nas czeka?
- pierwsze pół kilometra drogą
gruntową (ul. Forteczna), lekki
zjazd i ostry wiraż w prawo na
asfalt, którym przejedziemy w poprzek całej Twierdzy aż do wyjazdu przez bramę zachodnią poza
mury (ok. 3 km) - szybki przeskok szeroką gruntową drogą do
następnego asfaltu, przejazd nad
trasą S7, prawy wiraż w szutrówkę, która wiedzie przez kolejne 3
km wzdłuż krajowej „Siódemki”;
do leśnego jaru jeszcze prawie 4
km drogami polnymi, kawałek
po bruku, a w międzyczasie przeskok przez centrum Zakroczymia
i krótki odcinek leśnym duktem.
BĘDZIE RÓŻNORODNIE
Trasa nie będzie bardzo długa, ale
za to obfitująca w wiele atrakcji.
Będzie podobnie, jak rok temu,
ale nie tak samo. Zmiana miejsca startu doda na początku kilka
kilometrów, co pozwoli na lepsze przetasowanie stawki przed
wjazdem na rundę właściwą. Na
końcówce zaś pozwoli „góralom”
na pokazanie pełni swoich możliwości. Trzy kilometry przed metą
podjazd asfaltem spod Bramy
Ostrołęckiej, chwila oddechu,
a później prawdziwie interwałowy
test na mocno pofałdowanym terenie wokół Korony Modlińskiej
tuż przed finiszem na tyłach Hotelu Modlin.
CORAZ OSTRZEJSZE
PODJAZDY
Wąwóz w lesie (między 12 a 14
kilometrem) to prawdziwy sprawdzian techniki: kilka pór roku na
liczącym 1,5 km odcinku - jest
tam wszystko: suche jesienne
liście, wiosenne roztopy, na samym dole kawałek piaszczystej
plaży, gdzie rower potrafi nagle
zatańczyć sambę bez zgody właściciela... a do tego interwałowy
wysiłek. Od 14 do 18 kilometra
trasa niemal nieustannie wspina
się lub biegnie w dół dość trudnymi, technicznymi zjazdami na
morenowym terenie między doliną Wisły a zakroczymską skarpą.
Jest to sekwencja czterech długich
SPORO TECHNICZNYCH
ELEMENTÓW
Jak zwykle ruszamy w stronę Zakroczymia - jazda na rundach:
Mini (25 km), Max (45 km). Dystanse wydają się może niedługie,
ale za to pełne atrakcji w postaci
zjazdów, podjazdów, wąwozów
i momentami bardzo technicznych elementów - ich mocno
interwałowy charakter może dać
wytrzymałościowych podjazdów
i wreszcie najmocniejszy akord –
„Wajsgóra” na 18 kilometrze.
„WAJSGÓRA” PO NOWEMU
Kto był, ten wie, czym to pachnie
– dla debiutantów niezapomniane wrażenia… Ale tutaj drobna
modyfikacja: pierwsza runda poprowadzi wąwozem obok „Wajsgóry”, aby uniknąć zatorów na
pierwszym okrążeniu (Mini/
Max). Na ok. 20 km rozjazd dystansów – Max znajdzie się na
drugiej rundzie, a Mini jedzie do
mety. Dopiero na drugiej pętli (38
km - Max) uczestnicy zmierzą się
z tym morderczym podjazdem/
podejściem, czyli słynną „Wajsg