POLAND BIKE
M A G A Z Y N
R O W E R O W Y
s.
4
WWW.POLANDBIKE.PL
NR 1 (28) / 2016
sobota, 2 kwietnia 2016 R.
ETAP 1, Otwock
MOCNY TEST NA INAUGURACJĘ
O TRASIE W OTWOCKU OPOWIADA MAREK GRONOWSKI, KOORDYNATOR TRAS LOTTO POLAND BIKE MARATHON
R
ywalizacja odbędzie się
na bardzo zróżnicowanej
trasie, jednej z najcięższych na Mazowszu. Wymagające
podjazdy na piaskowe wydmy
porośnięte sosnowymi borami,
techniczne ścieżki oraz zjazdy do
tego podmokłe torfowiska, stanowią nie lada wyzwanie nawet
dla bardzo wymagających fanów
mtb. Dystans Mini (27 km)
zamknie swoją rundę w okolicy
Celestynowa, natomiast Max (61
km) pojedzie dalej na południe
od DK nr 50, gdzie teren jest
jeszcze mocniej pofałdowany.
Trasa wyścigu niemal taka sama
jak w roku ubiegłym, są jednak
niewielkie zmiany: gdzie niegdzie
omijamy monotonne odcinki
(np. nowe „szutrówki”) na rzecz
nieco atrakcyjniejszych fragmentów leśnych dróżek.
MINI DLA KAŻDEGO
Pierwsze 14 km oba dystanse
Mini i Max pokonają wspólnie,
aż do rozjazdu w miejscowości
Lasek. Na początku prawie 5 km
„szerokości”. Początkowo asfaltem, a następnie piaskowym, ale
twardym leśnym duktem. Po zjeź-
dzie z asfaltu w lewo rozpocznie
się prawdziwe ściganie i wstępna
selekcja, gdyż na piątym kilometrze wjeżdżamy na pierwsze górki,
z którymi będziemy się zmagać z
krótkimi przerwami, aż do rozjazdu Mini/Max. Między 5 a 14
km zaliczymy kolejno: techniczną
„Ceglankę”, wymagający techniczny singiel obok słynnych bunkrów
przy Czerwonej Drodze, interwałowe podjazdy pod Dąbrowiecką
Górę, potem nielicha wspinaczka
zielonym szlakiem, a na koniec
bardzo szybki zjazd w miejscowości Lasek - to pierwsza ćwiartka (a
na Mini prawie połowa). Od tego
momentu Mini kieruje się do mety
niebieskim szlakiem (wspólnym
7
dla obu dystansów) – ogólnie dość
szybkim, ale chwilami wymagającym dobrej techniki ze względu
na pnące się po pagórkach wąskie
ścieżki między drzewami oraz
przejazdy przez błotne fragmenty z
głębokimi koleinami. Po dziesięciu
kilometrach (24 km) wracamy na
Czerwoną Drogę (bardzo szeroki
dukt leśny), skąd już tylko 3 km
do mety uroczymi singlami w okolice stadionu i ponad 300-metrowy
finisz na bieżni.
WYMAGAJĄCY MAX
Po rozjeździe Max skręca w lewo
i pokonuje 6-kilometrowy łącznik między rundami zielonym
szlakiem pejzażowym. Pięknym,
lecz także niepozbawionym
technicznych elementów (tam
i z powrotem). Druga ćwiartka to początkowo 3 km dróżki
między bagnami zakończonej
podjazdem pod Górę Grabina,
następnie niemal 4 km mocno
interwałowej jazdy krętym żółtym szlakiem, a na koniec seria
dość długich, mocnych podjazdów i szybkich zjazdów szerokimi leśnymi duktami. Tutaj Max
osiąga półmetek (ok. 30 km). Po
pokonaniu „Czarcich Dołów”
wjeżdżamy na szlak o wielce
wymownej nazwie „Czartów
Mazowieckich” - paradoksalnie
droga nieco „łagodnieje”, ale nie
na długo. Po około 3 kilome-
trach spokojniejszej jazdy znów
natkniemy się na trudniejsze
fragmenty. Po pokonaniu kilku
konkretnych podjazdów (które
miejscami wspinają się na ponad
150m npm), błotnistych dróżek naszpikowanych korzeniami
oraz technicznych singli mamy
za sobą ¾ trasy. Potem ponownie pejzażowy łącznik (ale w
przeciwnym kierunk u) i powrót
do mety niebieskim szlakiem w
ślad za dystansem Mini. Sama
końcówka (ok. 3 km) przepięknym singlem od Torfów, niemalże opłotkami Karczewa, po przecięciu Czerwonej Drogi w stronę
stadionu, a na finiszu niemal pełny obwód wokół bieżni.
NAWIERZCHNIA
Wyścig prawie w 100% prowadzi duktami i ścieżkami leśnymi - z cywilizacją stykamy się
sporadycznie, ale i tam asfalty
jedynie przecinamy. Trasa jest
tak skomponowana, że omija praktycznie wszystkie „piaskownice”; jednej nie udało
się uniknąć przy dojeździe do
miejscowości Regut na rundzie
Max (ok. 250m piaszczystej
drogi), reszta do przejechania
przy odrobinie dobrych chęci i
umiejętności. Korzeni dużo nie
ma, ale chyba lepiej powiedzieć,
że ich nie widać, za to bardzo je
czuć... wiecie zapewne, co to jest
„Piekło Północy”? Ja nazwałem
sobie rundę Max małym „Piekłem Mazowsza” i to bynajmniej
nie ze względu na Czarcie Doły
i inne diabelskie klimaty – nadgarstki mają tam nie gorszy test
niż na brukach północnej Francji. Ogólnie trasa Mini (27 km)
całkiem przyjemna, co wcale nie
znaczy, że łatwa. Max (61 km)
wymagający siły i wytrzymałości
ze względu na sporą ilość interwałowych podjazdów na rundzie. Połamania kół!
7 SIERPNIA 2016 R.
WARSZAWA
SZYKUJ SIĘ NA WIELKIE ŚWIĘTO KOLARSKIE:
VII MEMORIAŁ STANISŁAWA KRÓLAKA
• WYSTARTOWAĆ MOŻE KAŻDY
• NA ZAKOŃCZENIE DNIA: WYŚCIG NAJLEPSZYCH
ZAWODOWYCH KOLARZY ZAGRANICZNYCH I POLSKICH
WYJĄTKOWA IMPREZA W SERCU WARSZAWY
START I META W POBLIŻU PLACU ZAMKOWEGO (KRAKOWSKIE PRZEDMIEŚCIE)
[email protected]
WWW.MEMORIALKROLAKA.PL
WSPIERAMY
POLSKIE
KOLARSTWO