Podróż prowadzi ich do doliny , gdzie śnieg już stopniał . Roberto dostaje zatrucia pokarmowego po spożyciu zepsutego zapasu mięsa , ale na szczęście , podczas uzupełniania wody przy rzece , dwójka natrafia na rolnika , który informuje lokalne władze . Dwoje mężczyzn otrzymuje jedzenie i ciepło na farmie , podczas gdy władze szykują się do zorganizowania misji ratunkowej dla 14 osób , które pozostały na pokładzie samolotu . Nie minie długo , zanim dwóch ocalałych zostanie otoczonych przez reporterów i operatorów kamer .
W międzyczasie , na miejscu katastrofy , pozostali ocaleni słuchają radiowego ogłoszenia o pojawieniu się Roberto i Nando . Nando dołącza do ekipy ratunkowej , aby wskazać miejsce katastrofy .
" Alive " to poruszająca opowieść o nadziei , przetrwaniu i ludzkiej sile w obliczu tragedii . Film ten nie tylko zapewnia widzom dawkę emocji , ale również skłania do refleksji nad własnymi wartościami i siłą wspólnoty . To historia , która na zawsze pozostanie w naszej pamięci jako przypomnienie o niezłomności ludzkiego ducha w obliczu najtrudniejszych wyzwań .
Komentarz od autorki : Nie jestem w stanie pojąć , jak tragiczna ta katastrofa musiała być . Słyszałam o niej kiedyś , oglądałam także wersję filmu sprzed 30 lat , jednak nigdy się w tą historię nie zagłębiałam . Gdy zaczęłam oglądać Society of the snow wydawało mi się , że piłkarze byli uwięzieni w górach tydzień , maksymalnie dwa . Gdy jednak sprawdziła w Internecie i zobaczyłam słowa “ 72 dni ”, zaniemówiłam . Przetrwanie w takich warunkach jest dosłownie niemożliwe , a jednak udało się 16 osobom . Zastanawiałam się , jak udało się im przetrwać tyle czasu , skoro bardzo długo nie decydowali się na kanibalizm . Okazuje się , że zanim doszło do tego , jedli pasy bezpieczeństwa oraz skórę z siedzeń , z nadzieją , że znajdą tam kawałki słomy . Kolejnym moim przemyśleniem jest fakt , jak okropnie musieli się czuć , gdy widzieli samoloty ratownicze , które przelatywały nad nimi , bo byli niewidoczni z takiej wysokości . Zastanawiałam się też , jak czuli się piloci , którzy latali tymi samolotami , dowiedziawszy się , że jednak ten samolot gdzieś w tym śniegu leżał . Osobiście , czułabym się jak najgorszy człowiek na świecie , żyjąc ze świadomością , że przez moje niedopatrzenie tyle osób dodatkowo zginęło lub było blisko śmierci .
Joanna Grochowiec