„Pocztówka z WWA, lato ‘19” nie jest do końca spójnym albumem. Aczkolwiek, nigdy nie miała nim być. Jest to szereg pocztówek wysyłanych z Warszawy, a każda opowiada nam o czym innym, przed-stawia problem z innej strony, przekazuje inne emocje. Sam autor ujął album jako „zbiór opowieści” i to chyba najlepsze określenie. Doskonale jest widzieć Taco wracającego na ulice Warszawy, bo nie ma doskonalszego związku, niż Filip Szcześniak i życie w stolicy. Pocztówka wybrzmie-wa całościowo bardzo dobrze, ze strony technicznej bije olbrzymi postęp i całkowity profesjonalizm. Natomiast część artystyczna może budzić wiele kontrowersji. Większość featów sprawdza się dosko-nale, jednak czy celowanie w mainstream jest tym, na czym będzie się skupiał Taco w przyszłości? Osobiście mam nadzieję, że w pamięci Filipa Szcześniaka pozostaną solidne fundamenty jego twórczości i podążać będzie w stronę Kabrioletów, nie Tijuany…
Ola Florczak