NOMEN OMEN Maj 2020 | Page 27

7 kwietnia studio Riot Games, twórcy światowego hitu 'League of Lwgends', wypuścili swoją najnowszą produkcję w fazie zamkniętej bety - Valorant. Jest to taktyczna strzelanka "5 na 5" oparta na postaciach z różnymi zestawami umiejętności i broni. Wyróżniającą cechą produkcji jest precyzja. Strzelanie w Valorant jest precyzyjne, konsekwentne i wysoce zabójcze. Spowodo-wane jest to rozwiniętą siecią serwerów Riota na całym globie. Producenci chcą, aby gracz mógł wygrać wyłącznie dzięki swoim umiejętnościom i strategii.

Premiera gry zaplanowana jest na lato 2020, a producenci zapewniają, że gra będzie całkowicie darmowa, jednak w samej grze będzie można nabyć przedmioty kosmetyczne, uży-wając prawdziwych pieniędzy. By uzyskać dostęp do zam-kniętej bety Valoranta na platformę PC, trzeba oglądać konkretne streamy z gry na Twitchu, by mieć szansę uzyskania klucza.

Valorant cieszy się dużą popularnością już od samej zapowiedzi z 15 października 2019, lecz nie dla wszystkich jest to dobra wiadomość. Coraz więcej graczy Overwatch od-chodzi od kultowej produkcji Blizzarda, ponieważ uważają, że gra za mało się zmienia. W stronę deweloperów padają zarzuty, że przestali dbać świeżość rozgrywki, ich decyzje dotyczące balansu bohaterów są irracjonalne, a wprowadzone 'usprawnienia' tylko przeszka-dzają. Wśród niezadowolonej bazy fanów znajdują się zarówno profesjonalni gracze, jak i ci bardziej amatorscy. W zeszłym tygodniu, odejście od zawodowej sceny produkcji Blizzarda ogłosił Jay 'sinatraa' Wong, profesjonalny gracz, który uzyskał tytuł MVP (Most Valuable Player) w poprzednim sezonie Overwatch League.

Jedyną szansą Blizzarda na ponowne zainteresowanie ty-tułem jest sequel gry- Overwatch 2. Mimo dużych oczekiwań ze strony graczy, uważa się, że jest to tylko skok na kasę i 'szminkowanie trupa'.

(dt)