14
Tak wiele, za tak niewiele...
Nie przez przypadek padło słowo "ponownie", gdyż niezmiennie od 6 lat (to druga edycja w naszej szkole) Ola prowadzi akcję, której celem jest przywrócenie uśmiechu i radości na twarzach dzieci i młodzieży z Oddziału On-kologii Dziecięcego Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
Od 18 października do 20 grudnia zbierane będą zabawki (pluszaki, gry planszowe etc.), książki i wszelkie artykuły tego typu, które następnie orga-nizatorka przekaże i podaruje pacjentom szpitala.
Jak podkreśla sama or-ganizatorka, nieważne jak dołączymy się do akcji, liczy się każdy gest!
Może to być symboliczne kilka złotych dorzucone do klasowej zbiórki pieniędzy lub samodzielny zakup któregoś z artykułów.
Dla nas to najczęściej żałośnie mała kwota, równo-wartość batonika mającego umilić szkolny dzień czy też piwa na imprezie, a dla każdego z tych pacjentów to promień radości prześwitujący przez ciemne chmury odbierającej chęci do życia choroby. To oznaka bezinteresownej po-mocy i troski, coś co chociaż na chwilę pozwoli odsunąć cierpienie na drugi plan.
Wielu z tych pacjentów to nasi rówieśnicy, osoby, które najchętniej tak jak my chodziłyby do szkoły, spotykały się po lekcjach, trenowały, rozwijały się. Po prostu cieszyły prozą życia, która nam bezwiednie przecieka przez palce. Nasz zwykły powszedni dzień bez wątpienia stanowi obiekt marzeń wielu zmagających się z rakiem młodych ludzi.
Mimo iż to gazetka szkolna i prawdopodobnie spodziewasz się kolejnego felietonu lub sprawozdania, to tym razem chcę wyjść do Ciebie z krótkim, ale bardzo ważnym apelem.
Tytuł, choć może wydawać się enigmatyczny i daleki od bycia konkretnym, najtrafniej charakteryzuje inicjatywę, która od pewnego czasu ponownie ma miejsce w naszej szkole, a o której nie każdy z was za pewne miał okazję słyszeć.
A mowa tu o zbiórce charytatywnej organizowanej przez uczennicę klasy 2d Aleksandrę Wilk.