NOMEN OMEN Kwiecień 2020 | Page 11

W poszukiwaniu składu

Po rozpadzie zespołu London, basista Nikki Sixx podjął się próby stworzenia swojego własnego zespołu. Był to 1981 rok. Pierwszym członkiem był perkusista, Tommy Lee, a kolejnym, o nieocenionym, jak się później okazało, talencie, Mick Mars. Gitarzysta nie tylko odpowia-dał za sukces muzyczny grupy, dając popis swoich umiejęt-ności gry, wymyślił on także nazwę dla formacji, której ory-ginalna wymowa brzmi: "mott-lee kru". Geneza samej nazwy jest dość prosta, jeden z przyjaciół Micka stwierdził, że w pełnym składzie przedstawiają obraz "motley looking crew", czyli po prostu szalonej ekipy.

Heavymetalowe umlauty nad "o" i "u" dodały nazwie dodatkowego "pazura". Na o-statniego członka zespołu wy-brany został Vince Neil, który grał w grupie Rock Candy i znał się z Tommem ze szkoły średniej. Po dostaniu propo-zycji dołączenia się do zespołu, początkowo odmówił, ale gdy Rock Candy niebawem się roz-padło, przyjął propozycję.

I tu znowu objawił się niesamowity zmysł muzyczny Micka, który w Neilu, będącym wokalistą, dostrzegł potencjał na frontmana i z uzgodnieniu z resztą członków, zaangażował go na tę pozycję.

Pierwsze wzloty

i upadki.

Pierwszym wydanym przez Mötley Crüe singlem było Stick to Your Guns/Toast of the Town, który to grupa wydała w założonej przez siebie wy-twórni- Leathür Records. Debiutancki album ukazał się jeszcze tego samego, 1981 roku, nosi tytuł Too Fast For Love. Oczywiście, wyprodu-kowany w całości w wytwórni zespołu, sprzedał się w na-kładzie 20 000 egzemplarzy.

Połączenie hard rocka, heavy i glam metalu, najeżone ćwiekami skóry, buty na absurdalnie wysokich koturnach, słowem, niesamowite wyczucie do muzyki i charakterystyczny styl dały muzykom Mötley Crüe szerokie pole do popisu.

Mimo iż są oni uznani za jeden z najwybitniejszych metalowych zespołów, to droga na szczyt wcale nie była usłana różami.

Kłody pod nogi rzucali sobie niejednokrotnie sami muzycy…