My first Publication MADEIN_issuu styczeń-luty | Page 32
DOBRE MIEJSCA
CHILLOUT WŚRÓD PÓL
MALOWNICZA WIEŚ, SKRĘT W POLNĄ DROGĘ I ALEJA DRZEW
Z KTÓREJ WYŁANIA SIĘ PONAD 150-LETNI DOM. W GOSPODARSTWIE
„KAWKOWO” CZAS STAJE W MIEJSCU. TRAFIAJĄ TU CI, KTÓRZY
CHCĄ PRZEDŁUŻYĆ WAŻNE ŻYCIOWE MOMENTY.
032
Wieś Nowe Kawkowo słynie nie tylko
z krajobrazu, ale też nietuzinkowych
pomysłów na życie jego mieszkań-
ców: galeria sztuki, lawendowe pole,
koronczarnia, SPA pod chmurką czy
ośrodek warsztatowy. Gospodarstwa
wśród warmińskich pagórków i lasów
prowadzą inspirujące, artystyczne oso-
bowości, z których wiele pojawiło się tu
na przełomie lat 80. i 90.
Gospodarstwo „Kawkowo” na ubo-
czu wsi – klasyczny XIX-wieczny fol-
wark warmiński, w 1989 roku zakupiło
małżeństwo Kamionków z Warszawy.
Po kilku latach wrócili z małymi dzieć-
mi do stolicy, a dom na kilka dekad
stał się ich wakacyjną bazą. Cztery
lata temu 30-letni Staszek, syn wła-
ścicieli, wyjechał do Toskanii na wy-
mianę „Work away” – praca za nocleg
i wyżywienie. Poznał właściciela wło-
skiego zabytkowego gospodarstwa
remontowanego w pionierskich wa-
runkach, za to z ogromną pasją i piety-
zmem. Wtedy narodził się pomysł, aby
osiąść na Warmii i tchnąć życie w stary,
opustoszały na co dzień dom.
– Nie chodziło mi o stworzenie tu dru-
giej Toskanii, ale pokazanie światu,
że Toskania to raczej taka mała Warmia
– żartuje Staszek Kamionka. – Zosta-
wiłem życie w stolicy i poświeciłem się
remontowi. Nie zmarnował się żaden
kawałek drewna w okolicy. Stare belki
zamieniały się w lampy, półki, stoły.
Znajomi dodatkowo podrzucali tu nietu-
zinkowe stare sprzęty ze swoich piwnic
i strychów.
Staszek, obecnie student wzornictwa
przemysłowego na Akademii Sztuk Pięk-
nych w Warszawie, połączył w „Kawko-
wie” historię z nowoczesnymi trendami
wnętrzarskimi. Wydobył jego potencjał
i piękno, zastosował niepowtarzalne pa-
tenty, jak choćby chilloutowe huśtawki
we wnętrzach. Dzisiaj gospodarstwo,
zwłaszcza w miesiącach letnich, tętni
życiem i muzyką, a grafik na weekendy
jest wypełniony na dwa lata do przodu.
Ponad 300-metrowy dom z salonem,
biblioteczką, kuchnią (można zamówić
posiłki wege), jadalnią i salą warszta-
tową, posiada miejsca noclegowe dla
20 osób. A olbrzymia stodoła z drewnia-
nym parkietem i lampionami przyciąga
tych, którym marzy się klimatyczne,
plenerowe wesele.
– Wieść o naszym gospodarstwie roz-
chodziła się drogą pantoflową wśród
znajomych – wspomina Staszek. – Po-
tem zgłosiła się przyszła para młoda
i po uroczystości puściła w świat infor-
mację o fajnej wiejskiej bazie weselnej.
Posypały się zgłoszenia z całej Polski.
Krajobraz warmiński nie potrzebuje
udziwnień czy szczególnych atrakcji.
Wystarczy oświetlona lampionami sto-
doła i podwórko, blask ognia, żabi re-
chot z pobliskiego stawu, aby stworzyć
wyjątkowy nastrój, no i tło do zdjęć.
Urok gospodarstwa i okolicy inspiruje
także muzyków – dwie płyty nagrał
w stodole zespół Happysad. „Kaw-
kowo” odwiedzają także nauczyciele
i uczestnicy warsztatów tańca, jogi,
teatru, plenerów artystycznych. Bo jak
napisał jeden z kilkudziesięciu zachwy-
conych miejscem internautów: „Kiedy
przyjeżdżasz do „Kawkowa”, zapomi-
nasz jaki jest dzień tygodnia, jaka data,
nie obchodzi cię godzina. Dzień re-
gulowany jest przed twój organizm,
wschody i zachody słońca, i przepyszne
posiłki”.
Tekst: Beata Waś, obraz: Michał Bartoszewicz
Niezwykłych miejsc Warmii i Mazur
szukamy z pokładu Skody. Tym ra-
zem towarzyszyła nam Fabia Com-
bi 1.0 TSI w rasowej wersji Monte
Carlo w odcieniu czerwień velvet
(test auta na www.madeinwm.pl).