My first Magazine Mozaika Obrzańska 1/2017 | Page 22
frater
Dawid Stefaniszyn OMI
Z
(kurs II)
aledwie zdążyliśmy
przywitać w Obrze
Sebastiana, który miał objąć
w zespole wakat na stanowisku
gitarzysty (wszak nie ma Gitar
Niepokalanej bez gitary),
a już okazało się, że pilnie musimy
zagrać na uroczystościach lokalnych
w Babimoście. Byliśmy zaskoczeni.
W tydzień trzeba było przygotować
plan koncertu i przeprowadzić kilka
prób. Gdybyśmy tylko wiedzieli,
co usłyszymy tydzień później…
Wkrótce po występie w Babimoście
Czarek, który jest szefem zespołu,
niespodziewanie zwołał nas na
spotkanie. Nie chciał zdradzić,
co się stało. „Chyba nie zamierza
odejść?” – pytaliśmy się nawzajem.
O ustalonej porze zebraliśmy się
pod aulą, gdzie znajduje się studio
Gitar. Wtedy dowiedzieliśmy się, że
dokładnie za miesiąc, w połowie
listopada, lecimy do Kanady!
Spodziewaliśmy się wszystkiego
oprócz tego, co usłyszeliśmy.
Czas mijał bardzo szybko.
Codziennie poznawaliśmy kolejne
szczegóły dotyczące tego gdzie,
co i dla kogo mamy grać. Potem
już ustalanie planu koncertu, wybór
piosenek oraz aranżacje nowych,
a następnie próby, próby i jeszcze
raz próby. Żyliśmy tylko koncertami
za oceanem.
Przyznam, że ciężko było
wytrzymać presję i odetchnąłem
z ulgą, gdy nadszedł dzień wyjazdu.
Bezpośrednio przed podróżą
najbardziej baliśmy się,
czy dopełniliśmy wszystkich
22
mozaika
mozaika
obrzańska
obrzańska