Anna Dastych: Pracujemy głównie z polską
bielizną, więc można powiedzieć, że polskie firmy odniosły sukces. Najważniejsze, że słuchają
nas, brafiterek, bo to my możemy przekazać im
najwięcej spostrzeżeń dotyczących bielizny. Bardzo poprawiła się jakość obwodów, o co sklepy
z brafittingiem długo walczyły.
Izabela Sakutova: Po 11 latach doświadczeń z markami Panache stawiam poprzeczkę
bardzo wysoko. Polskie firmy przeszły długą
drogę, poszerzając ofertę rozmiarową, jednak
nie zawsze łączy się ona z dobrą jakością materiałów, wykończeń czy wygodą. Wciąż brytyjskie marki, które jak Panache mają ponad 30
lat doświadczenia, wiodą prym, oferując produkty bardzo dobre jakościowo, w szerokim
zakresie rozmiarowym i w przystępnej cenie.
Agnieszka Socha: Oferta polskich marek jest
coraz lepsza, rozpiętość rozmiarów imponująca
(np. Ewa Michalak, Nessa), a jakość w stosunku do ceny coraz bardziej zadowalająca. Polki
lubią polskie marki, b o mają lepiej wyprofilowane fiszbiny, są niższe pod pachą, dają piękny
efekt i są nasze, rodzime. Kibicujemy im bardzo,
a podczas szkoleń coraz częściej namawiamy
kursantki do zapoznania się z ich ofertą.
Izabela Bartkowiak: Od początku wychodzę
z założenia, że polskie też może być dobre,
a my, Słowianki, mamy nieco odmienną budowę anatomiczną od Brytyjek. Polskie biustonosze doskonale podkreślają nasze walory, nada-
jąc biustom tak często pożądany efekt „do góry
– do przodu”. Wiele polskich firm słucha głosu
brafitterek i bierze pod uwagę nasze sugestie.
Z kolekcji na kolekcję poszerzane są zakresy
rozmiarowe, a materiały nie odbiegają jakością
od marek zagranicznych.
Katarzyna Sałata: Biustonosz składa się z tak
wielu elementów, że awaria jednego z nich
może uniemożliwić użytkowanie dobrego konstrukcyjnie produktu. Dlatego warto udoskonalać nawet tak drobne elementy jak zapięcia,
ramiączka, szwy i wykończenia. W zakresach
maxi size, na przykład z moim 80J, marzy mi
się wprowadzenie większego wyboru kolorów,
rodzajów materiałów i ciekawego designu.
Bardzo pomaga ujednolicenie rozmiarów miseczek i elastyczności pasa biustonosza w obrębie produktów danej marki.
Dorota Zemła-Byrska: Freya i Fantasie są
najbardziej ekskluzywnymi brytyjskimi markami w sektorze D+, więc jesteśmy czujnie obserwowani, ale to raczej powód do dumy niż
narzekania. Osiągnięcia polskich marek w brafittingu są bezsporne. Początkowo były naśladowcami, dziś potrafią też iść własną drogą
i coraz więcej się o tym mówi w Europie.
Przed całą branżą jeszcze wiele pracy. – Choć
minęła dekada i mamy polskie marki z obwodami od 60 cm i miseczki kończące się na S,
to właśnie za mała świadomość brafittingowa
INEZ WIECZOREK, BRAFIT STUDIO
powoduje opór przed zmianą przyzwyczajeń
w sprzedaży i kupowaniu bielizny – podkreśla
Katarzyna Sałata. Jej zdaniem, aspekt edukacji
dotyczy klientek, personelu w sklepach i producentów, bo brafitting jest demokratyczny
– edukuje wszystkich.
Zebrała Małgorzata Dziakońska
BLANKA GANKOWSKA, MADAME
64