Czy pozostały jeszcze jakieś białe plamy
na mapie polskiego brafittingu? Jakich
produktów brakuje, czego klientki najczęściej poszukują?
Anna Dastych: Największy problem z doborem bielizny mają kobiety z małym biustem
i szerokim obwodem. Chodzi o dobre konstrukcje rozmiarów w okolicach 85CD. Brakuje też
dobrze leżących staników bez fiszbinów. Amazonki wciąż nie doczekały się poszerzenia rozmiarówki szytej dla nich bielizny.
Katarzyna Sałata: Większość polskich producentów zapomniała o klientkach, które
wymagają staników z szerokimi fiszbinami
– o szerokich plecach, szczupłych i tęższych,
ale z mniejszym biustem. Brakuje konstrukcji
z szerszymi fiszbinami i usztywnianymi miseczkami z wypełnieniem push-up lub termicznie
formowanymi. W przypadku seniorek powraca
temat biustonoszy zapinanych z przodu, wygodnych i w szerokim zakresie rozmiarów. Jednocześnie ich cena powinna być odpowiednio
skalkulowana, aby seniorkę było stać na kupno.
Sklepy i klientki zawsze pytają też o dobrze
podtrzymujące biustonosze bez ramiączek,
szczególnie w większych rozmiarach. Rozwijałabym też wielofunkcyjność produktów, na
przykład różne rodzaje przepięć ramiączek,
wzbogacanie materiałów o właściwości kosmetyczne, wprowadzenie włókien ekologicznych
i hipoalergicznych.
Izabela Sakutova: Nadal 70-80% Polek nosi
niewłaściwie dobraną bieliznę, więc przed nami
jeszcze wiele do zrobienia. Edukacja dotycząca
zdrowia piersi, poprzez m.in. dobieranie odpowiedniego rozmiaru biustonosza, powinna zacząć się już od okresu nastoletniego i na stałe
wejść do gimnazjum. Na lekcjach wf. dla dziewcząt odpowiednio dobrany biustonosz sportowy
powinien być obowiązkową częścią stroju.
Inez Wieczorek: Przydałby się polski odpowiednik marek Elomi i Sculptresse. Klientki
plus size często pytają o produkty w cenie poniżej 200 zł. Są jeszcze miasta, gdzie nie ma stacjonarnych salonów z brafittingiem. Zdarzają
się panie, które o nim słyszały i czytały, ale nie
do końca rozumieją temat i wolą indywidualne
dopasowanie stanika niż kupowanie przez Internet i odsyłanie nietrafionego zakupu. Szkoda, że
Dalia nie robi biustonoszy dla mam karmiących,
a Agio – strojów kąpielowych.
Agnieszka Socha: Do Akademii Profesjonalnego Brafittingu coraz częściej zgłaszają
się kobiety, które prowadzą salony z bielizną
w mniejszych miejscowościach lub zamierzają
je otworzyć. Cieszę się z tego, bo zależy nam
wszystkim na tym, żeby wszystkie kobiety zyskały komfort i mogły mieć go na wyciągnięcie ręki.
Trzymam kciuki za taką przyszłość.
KATARZYNA SAŁATA, DOBRAKREACJA
Jak oceniacie ofertę polskich marek bieliźnianych pod kątem brafitterskim?
Anna Kołodziejska: Jest kilku dobrych producentów, którzy naprawdę znają się na tym,
co robią. Szyją biustonosze w szerokiej rozmiarówce, z bardzo dobrych materiałów, które się
podobają, i wprowadzają nowości w idealnych
konstrukcjach. Dbają przy tym o dodatki, czyli
haftki przy zapięciu, ramiączka, ozdoby.
Magdalena Musiał i Karolina Wojciechowska: Polskie firmy otworzyły się na potrzeby Polek i zaczęły tworzyć coraz to lepsze konstrukcje. Jakość materiałów, na przykład koronek,
też jest o wiele lepsza. Zauważamy poszerzanie
rozmiarówki, nawet do literki P, co kiedyś graniczyło z cudem. Projektanci polskiej bielizny
zaczęli słuchać i wyciągać wnioski, a co za tym
idzie – biustonosze są wygodniejsze, skrojone
z lepszych materiałów i bardziej trwałe. Bolączką wielu firm jest nadal nietrzymanie rozmiarów
w kolejnych fasonach i kolekcjach, a to utrudnia
nam pracę.
Inez Wieczorek: Polskie marki stają się coraz
lepsze. Rozpiętość rozmiarowa jest już prawie
satysfakcjonująca. Od rozmiarów 65J-75J konstrukcje nie zawsze dają radę albo zdarzają się
dość duże rozbieżności rozmiarowe, nawet między różnymi sezonami tego samego modelu, tej
samej marki, nie wspominając już o różnicach
między różnymi producentami. To frustruje klientki w przymierzalni, bo nie wiedzą, jaki
w końcu mają rozmiar. Gdy przymierzają równocześnie polskie i brytyjskie staniki, często mówią, że brytyjskie są wygodniejsze i wykonane
z materiałów przyjemniejszych dla skóry.
ANNA DASTYCH, SZYFONIERA
63